Misz mówi

Miałem w zeszłym tygodniu okazję podzielić się trochę swoją wiedzą na temat … no właśnie, w sumie udało mi się opowiedzieć o pograniczu biznesu i designu. W zeszły poniedziałek poprowadziłem całodniowe warsztaty dla młodych przedsiębiorców w Centrum Przedsiębiorczości Smolna. Zdaje się że było to ostatnie spotkanie z serii zorganizowanej przez (chyba) Artura Kurasińskiego (dzięki za zaproszenie). Za to w sobotę w Kielcach pogadałem sobie, z godzinę, z mikrofonem w ręku o tym jak można z klienta zrobić najlepszego przyjaciela dobrego designu. Oczywiście wpierw musiałem udowodnić, że bez działania projektanta jest odwrotnie.

Na Smolej przez kilka godzin próbowaliśmy sobie odpowiedzieć czy design sprzedaje i czy ma wpływ na biznes. Moje zdanie jest znane, a słuchaczy nie miałem czasu i sił już pytać na koniec – tak mnie wymęczyli pytaniami (aż straciłem głos). Mam nadzieję, że udało się cokolwiek przekazać i że zostało coś więcej, poza kilkoma kontaktami na Facebooku.

Pojawiło się sporo pytań i spostrzeżeń po długich dyskusjach. Kilka z nich na pewno niedługo opublikuje tutaj, popierając je odpowiednimi case study, tak jak na szkoleniu.

IMG_1525

IMG_0084 IMG_0087 IMG_0086

Za to na konferencji organizowanej przez Kielce Institute of Design podzieliłem się swoim doświadczeniem ze współpracy z (przede wszystkim) korporacjami. W skrócie, jak przekonać kogoś kto uważa się za specjalistę ale jednocześnie tkwi mentalnie w latach 90 aby zrobić design przyszłościowy. Dzięki Paula, za zaproszenie na konferencje.

Poza słuchaniem samego siebie, miałem możliwość posłuchania trzech świetnych prezentacji – każdej innej i interesującej.

Na początku sporo wiedzy dotyczącej „literek” przekazała Viktoriya Grabowska (odsyłam na behance) z School of Form. Przyznaje się bez bicia, mimo że tytuł prezentacji „Kroje pisma jako narzędzia komunikacji” mnie zainteresował, to z góry założyłem że rysowanie znaczków kompletnie mnie nie obchodzi. Alem się pomylił, prezentacja i to co mówiła Viktoriya okazało się fenomenalnym kawałkiem wiedzy podanym w bardzo przystępny sposób.

Podczas kolejnej prezentacji, Krzysztof Goliński z panGenerator poczarował mocno. Nie tylko pokazał świetną prezentację okraszoną zacnymi filmami, to jeszcze przekonał chyba wszystkich na sali że sztukę można tworzyć programując. Pochwalił się realizacjami które trzeba zobaczyć, prawdopodobnie spora grupa z was je zna, ja jednak zajęty dłubaniem kolejnej appki przed monitorem, mimo zaproszeń, nie wybrałem się na żadną imprezę na której można było zobaczyć co czterech facetów z panGenerator tworzy. Zresztą zobaczcie sami:

Na koniec dziewczyny (Martyna Wędzicka, Małgorzata Perkowska, Anna Okrassa) z less stwierdziły że nakładą trochę truizmów do głów projektantów. Mimo że kompletnie nie jestem grupą docelową (wykładu) to jednak dałem się zarazić pozytywami o jakich mówiły dziewczyny. Lekko i przyjemnie ekipa less. podzieliła się informacjami jak to w kilka miesięcy zdobyły kilkadziesiąt zleceń. Pozytywna energia połączona z ich naprawdę fajnymi realizacjami to było miłe zakończenie tego dnia.

Kto nie był niech żałuje.

Za zdjęcia moich min dziękuje Michałowi, wybór przedni, miny niezastąpione, publikuje bez cenzury :) A za najlepsze kubeczki Janinie, zarębiste jest to że komuś się chce sprawić nieznanym osobom przyjemność – ot po prostu.

Tagi: , , , ,