Kiedy sie konczy zlecenie?

Taka ciekawostka :) Z doświadczenia ostatnich miesięcy (wcześniej się nie zastanawiałem) wychodzi że nigdy. Zlecający jeśli sobie po kilku tygodniach czy nawet miesiącach przypomni że coś jeszcze potrzebuje, albo wymyśli nowe funkcjonalności uważa że naszym obowiązkiem jest „dorobienie” … szczególnie że „to tak niewiele roboty”. Dorobienie, czy też doradzenie choćby w sprawach nie związanych jest normą. Do oczekiwań trzeba też dołożyć pełną gotowość i odbieranie telefonów (zawsze) o dowolnych porach, nieodebranie 3 […]

Dac sobie wejsc na glowe?

Z pozoru błahe pytanie, na które każdy odpowie że oczywiście nie w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej. Wiele osób stosuje tą metodę aby mieć święty spokój. Najlepszym przykładem są tu PM/handlowcy, którzy każde życzenie klienta bezkrytycznie przyjmują do realizacji aby nie musieć tłumaczyć, dyskutować i negocjować (tydzień ochronny chyba jednak skończył się szybciej).

Renegocjacja budzetu

Jak zmusić klienta do zmiany budżetu kiedy w oczy i mimo oczywistych dowodów na piśmie przeczy że z jego winy czas projektu z miesiąca do pół roku i zwiększył objętość i zakres prac o ponad 20%. Kompletnie nie wiem jak ugryźć temat bo w sytuacji kiedy ktoś mówi „czarne” kiedy ja czytam w umowie białe potrafię w tej chwili zrobić głupia minę (tak tą co każde spotkanie biznesowe potrafi rozwalić).

Wyprosilem klienta

Wyprosiłem a właściwie można powiedzieć że w dość kulturalny sposób wyrzuciłem klienta. Doprowadził mnie do wrzenia swoim chamstwem, insuacjami i dobrze że się to tylko tak skończyło bo ci którzy mnie znają wiedzą że mogę zdecydowanie więcej pokazać podczas uzewnętrzniania swoich negatywnych myśli.

Koderzy to debile?

Za moich czasów projekt oddawany do kodowania składał się z strony głównej oraz kilku stron przykladowych zawierających wszystkie możliwe elementy i reprezentujące możliwe układy.

Oczernianie

Sobie założyłem że jak jakiś klient mnie na tyle zrobi żeby zasłużyć na komentarz na tym blogu to go objadę dość dokładnie ale bez nazwisk i nazw … znaczy się objadę sobie Pana „X” z firmy „Y” i tylko dla nas dwu/dwojga będzie jasne kto i acz.

Ograniczyc zaufanie

Do zapamiętania: nie robić projektów klientom którzy pokazując co chcą, życzą sobie aby dokładnie skopiować rozwiązania. A jak już powiedzą że chcą kilka rozwiązań z kilku innych stron to uciekać z krzykiem.

Swiat nie jest taki jak misz

… go maluje! Uwielbiam mądrości ludowe :D Jest w nich taka prosta ale jakże głęboka prawda.

I ja mam problemy?

Dziś wizyta na poczcie … jak to wizyta na poczcie długa i mało owocna, acz jednakowoż udało mi się parsknąć śmiechem ze dwa razy. Wyszedłem z poczty z jednym podstemplowanym świstkiem świadczącym że wywiązałem się z moich comiesięcznych obowiązków i z przekonaniem że już wiem czemu czasem pojawiają się problemy z klientami.

Chce klientow z problemami

… a nie z rozwiązaniami. Sam brief jeśli określa rozwiązania a nie szkicuje i pokazuje problem nie jest dobrym rozwiązaniem. Dostaje naprawdę fajne zlecenia ale coraz częściej są to gotowce do zrobienia wg wytycznych i przykładów … a co gorsza przykładów i szkiców zrobionych przez ludzi nie mających bladego pojęcia o tym co i jak się wyświetla na monitorze.