2web internet

Obiecywałem sobie tysiąc razy że nie będę zadawał się z gówniarzami i co? Młody człowiek przekonał mnie żebym mu sprzedał stary projekt za 1000zł … a teraz masz babo placek. Oczywiście nie skończyło się na samym wygrzebaniu projektu, po znalezieniu źródeł w przepastnym archiwum okazało się że trzeba dorobić miejsce na bannery. Po przeróbkach wymagania wzrosły i trza było dorobić podstrony (tu już wpadła myśl że może nie warto – ale szkoda paru godzin, a projektu i tak nie sprzedałbym więc ok – robie, zawsze na drobne wydatki będzie). Poślizgnąłem się z deadline przez sprawy rodzinne 3 dni ale przeprosiłem, poczekałem na wpłatę zaliczki w wysokości 200zł (proszę się nie śmiać!) i sru mail. Parę dni później w rozmowie słyszę że mail nie doszedł (sic!) ok jeszcze raz, śle. Tu popełniłem krytyczną pomyłkę, pozwoliłem sobie również na uwagę żeby na swojej stronie człowiek nie umieszczał elementów zapożyczonych z misz.com ewentualnie się zapytał (nie miałbym nic przeciwko) i tu zaczął się cyrk.

2web

Może faktycznie jestem przewrażliwiony ale zmiana koloru koszulki rozmycie i cienie ewidentnie są wzorowane na moim pomyśle i jakoś nie chce mi się wierzyć w przypadek skoro osoba ta na dzień dobry mówi mi że oglądała prace na digarcie i bardzo jej się jedna spodobała. Te same zdjęcia z istock – ok, takie same rozwiązania – nie.

Dziś i wczoraj usłyszałem w kolejności ” nie chciałbym być w twojej skórze”, „cwaniaku”, „koleś”, „głupa będziesz rżnął przed nimi” (jacyś oni mają mnie odwiedzić), „szczawiu”, „będziemy teraz gadać inaczej”, „koleś pitolisz”, „koleś przyjedziemy cię odwiedzić”, „jełopie”, „ja wiem gdzie się zaszyłeś” … i tu „szanownego” klienta zablokowałem.

CO MI ODBIŁO PCHAĆ SIĘ W TAKĄ DZIECINADĘ? Masz klienta, sprawdź z kim rozmawiasz i czy aby na pewno stać go na twoje usługi, olej człowieku wszystkie pochlebstwa i pomyśl 10x zanim podejmiesz się zadania.