Czemu zajmuje się grafiką?
Czas na górnolotne (i nie co mniej) myśli … no bo właściwie czemu? Tak mnie naszło, siedziałem sobie i po kolei punktowałem:
- Dla kasy -nieeee (choć to ważne) jakoś nigdy kasa sama w sobie mnie nie pociągała. Czasem mam ochotę na jakiś gadżet, ale będąc odpowiedzialnym sam za siebie, mimo że mogłem niezłą kasę kosić, pracowałem tyle ile było bieżących potrzeb.
- Dla przyjemności – po części, ale nieeee … nie wszystkie projekty sprawiają mi przyjemność, część to naprawdę ciężka praca która potrafi zrobić z człowieka zombi tak zmęczonego że siły mu brak na zmienienie pozycji na horyzontalną.
- Bo to mnie pasjonuje – niby się zgadza, ale większość swoje pasje realizuje poza pracą, a ci co nie to podobno powaleni pracoholicy są, a mnie jakoś normalnie czasami nie chce się pracować. Zdecydowanie pewnie wolałbym malować i rysować czego nie czyniłem już parę albo i paręnaście latek, rysować komiksy albo projektować okładki z czymś co maże w ręku, to chciałem robić jak byłem w okresie wybierania swojej drogi zawodowej.
- Dla pochwał – tak, właśnie sobie to uświadomiłem że napędzają mnie pochwały, jestem na nie łasy, po to staram się nie tylko w pracy ale i w domu żeby ktoś potwierdził moją wartość …
Ja tam się nie wstydzę do tego przyznać, uważam że jestem dość odpowiedzialnym i na pewno dojrzałym ale podobno każdy facet umiera dzieckiem – to mi „toto” pozostało chyba z dzieciństwa. Czyżbym był w dzieciństwie „niedopieszczony”? Nie będę się chyba silił na psychologiczne rozgryzanie siebie samego, na kozetkę do psychoanalityka najwyżej co mógłbym się wybrać gdyby to ostatnio nie zrobiło się takie modne. Pewnie też dla tego reaguje tak alergicznie na krytykę którą uważam za niesłuszną a ta popartą argumentami dość mocno boli.
Ale to wszystko co nas motywuje jest płytkie :(