c) Koszt

Jakiś czas temu w dość nieprzyjemnej rozmowie gdzie wspomniałem o rosnących kosztach przez przysyłanie materiałów po kawałku trzy miesiące po terminie czy zmienianiu zdania po oddaniu pracy zgodnie z „poprzednimi” wymogami usłyszałem że Klienta nie obchodzi jak prowadzę biznes. Oj … żeby mnie nie zaczęło mniej obchodzić ;)

Ciekawe czy w salonie samochodowym klient mówi że nie obchodzi go że blacha i maszyny do jej tłoczenia kosztują i że on płaci za silnik a resztę ma dostać – a czasem takie bzdury podczas negocjacji i renegocjacji wychodzą.

1

Ale drogi kliencie musisz być świadom że wiszenie na telefonie poza czasem który kosztuje to znów faktura na koniec miesiąca, że zdjęcia zakupione do projektu kosztują. A to że rozmowa to kilka złotych, a jedno zdjęcie kilkanaście $ USD nie szkodzi bo tych rozmów robimy dużo, a tych zdjęć też się mnoży i nagle na koniec podliczając koszta wychodzi mi że 500 zł poszło zanim zacząłem pracę. Ja za to płacić nie zamierzam – a jeśli Ty też nie to w takim razie nie dogadamy się.

2

Słysząc słowo „ryzyko” otwiera Ci się scyzoryk w kieszeni … przecież jesteś tak dobrym kontrahentem i na pewno nie zawiedziesz. Ty to wiesz, ale ja nie! A na słowo życie nauczyło mnie nie wierzyć – za dużo było już „uczciwych i solidnych” zleceniodawców po których zostały mi rachunki do uregulowania. Moje zaufanie zyskasz po trzecim czy czwartym projekcie zakończonym sukcesem, a do tej pory każda rzecz dla Ciebie obarczona jest sporym ryzykiem. I nie obruszaj się – projekt jest kwestią gustu i mogę w tenże gust najnormalniej nie trafić.

3

Konkursy wszelakie to zło koniecznie – i tu ryzykiem dzielić się będę z tobą po połowie. Wygrasz zapłacisz mi 100% tego co się umówiliśmy, przegrasz ja straciłem 50% i ty też połowę. Chyba to uczciwe, bo zatrudnianie grafika do wykonania projektu który później pokazujesz w konkursie prac jest nieuczciwe. On nie wie że ponosi o wiele większe ryzyko a na sam koniec jeszcze jest okłamywany: „twój projekt się nie spodobał i klient zrezygnował”. Chcesz się bawić, wyłóż połowę na stół.

4

Środki trwałe, takie jak sprzęt i oprogramowanie ja nie wpiszę w koszta firmy … jedynie amortyzację. Od VATu sobie nie odliczę a więc za coś muszę sobie kupić komputer i oprogramowanie. A zdajesz sobie sprawę ile to kosztuje? Twoja maszyna kosztowała 10 tyś? To moje oprogramowanie jest droższe a jeszcze sprzęt trzeba doliczyć. I tak jak Ty nie włamujesz się do producenta potrzebnych Ci narzędzi tak i ja nie kradnę oprogramowania.

I tym kolejnym optymistycznym akcentem kończę własną wyliczankę do odsyłania klientów.

Tagi: ,