Pier***e user experience … czyli jeszcze trochę o użyteczności

Gdyby „spece” od „usability” których spotykam na swojej drodze byli odpowiedzialni choć za ułamek projektów w Apple to gwarantuje że nic w kwestii telefonii, komputerów, tabletów innowacyjnego z logiem nadgryzionego jabłka się nie pokazało na rynku. Do dziś królem była by nokia z 12 klawiszami + 2-3 funkcyjnymi z zieloną i czerwoną słuchawką. W pozostałych firmach z branży IT mamy chyba właśnie takich specjalistów którzy raczą nas kolejnymi kopiami iPhone, iPada czy MacBooka. Cała innowacyjność to zmiana zakrzywienia boku telefonu, innych okonek i zmiany ilości rzędów tychże ikonek.

Tak się zastanawiam czy ci „spece” czytali choć definicję słowa „usability” przecież oni tylko ogarniają temat user experience mając w poważaniu wszystko inne. To prosta droga do unifikacji wszystkiego kosztem wygody, wyglądu a przede wszystkim postępu.

Dostałem uwagi od „specjalisty” który na spotkaniu się zgodził co do tego że aplikacja mobilna nie koniecznie musi mieć układ taki jak wszystkie, szczególnie że w tej opcje są drugoplanowe a nawigacja najważniejsza. Uwagi z których dowiaduje się że

Nawigacja powinna być na górze tak jak w innych aplikacjach a ikonki wrzucamy na dół w jednej linii

Znaczy najważniejszy element będzie na górze, nie pod kciukiem, powodujący że cały czas coś robiąc w aplikacji na smartphonie będziemy zasłaniać jego ekran. Cała nawigacja pomiędzy screenami w aplikacji to podstawowa funkcjonalność i spora część userów będzie użytkując ją trzymała palec na niej patrząc na zmiany. Specjalista dostający nie małą kasę za swoje usługi doradcze potrafi też dokładnie i wyczerpująco uzasadnić zmianę:

Wszystkie aplikacje tak mają i użytkownicy nie chcą zmian

Użytkownicy oczekują że klawiatura w telefonie będzie podczas pisania na górze tak aby sobie zasłonili ekran „rencami”, ja pier***e taki user experience/usability (specjalista ma w tytule „usability”).

Tagi: , , , ,