I ja mam problemy?
Dziś wizyta na poczcie … jak to wizyta na poczcie długa i mało owocna, acz jednakowoż udało mi się parsknąć śmiechem ze dwa razy. Wyszedłem z poczty z jednym podstemplowanym świstkiem świadczącym że wywiązałem się z moich comiesięcznych obowiązków i z przekonaniem że już wiem czemu czasem pojawiają się problemy z klientami.
Zmeczenie materialu
Czasem człek ma taki etap w życiu zawodowym że ma ochotę pieprznąć wszystko w cholerę i zacząć kopać rowy – przynajmniej wiadomo jaka norma jest, 100 metrów wykopiesz i fajrant, a nie że przyjdzie ci 4 majstrów i każe wykopać 8 rowów w 8 miejscowościach w 8 minut. Mam dość, lecę na pysk, marzy mi się parę dni w ciszy i głuszy. Podobno koniecznie trzeba odpocząć od pracy i nerwów … szkoda że nie dotyczy to wszystkich.