Dawno nie miałem takiego doła

Czuje się tak jakby wszyscy strzelali do mnie z każdej strony gumowymi pociskami. W głowie ciśnie się i rozpycha pytanie po co człek się męczy, lepsza ławeczka przed sklepem i jakiś bełt lub piwo w ręku. Po jaką cholerę wszyscy tu gonimy za tą kasą, i tak ktoś goni nas i zabiera wszystko – nie mówiąc o tych przed nami co szybciej biegają albo mydło w oczy (jak nie tyłek).