Ja to mam szczęście i to za darmo
Ze dwa latata temu zrobiłem projekt dla firmy z poza naszych pięknych granic. Projekt doczekał się akceptacji, ale nie płatności. Wpierw ochy, potem kilka uwag, następnie wicie się, brak kontaktu i na koniec „nie bierzemy projektu”. Ot u nas norma, ale u klientów z zagranicy – coś nowego. Przez pewien czas miałem wrażenie że polski pośrednik coś zawalił, albo nie dogadał …