Carpe Diem
Tydzień bez pracy mija a ja nie czuję żebym wypoczął. Wpierw latam z młotkiem i śrubokrętem, potem ze szpachlą i pędzlem a na koniec ląduje w łóżku z bolącym gardłem – cholera znów narzekam! Synek rośnie i zmienia się na oczach, ledwo to było maleństwo do noszenia na rękach a już trzeba się ganiać i wygłupiać razem. Jutro trzeba będzie grać w nogę na podwórku a zaraz potem lecieć na zebranie w szkole. Ktoś mądry kiedyś powiedział że dzieci są po to żebyśmy […]
Synek mówić zaczyna
Filipek zaczyna mówić, „kółko” czasem brzmi jak „kołko” ale nikt szkraba nie uczył tego a dodatkowo pokazuje koła w samochodzikach przy tym albo np. okręgi w książeczkach. Wczoraj przed snem, powtórzył „id lu lu” po tym jak powiedziałem że idziemy lulu :) 14 kilo radości i słodyczy. Dzięki nowemu sprzętowi do focenia poświęcam też sporo czasu na utrwalenie tej słodyczy :)