Jabłuszko wciąga coraz głębiej
Parę minut temu Apple zarzuciło mnie nowościami o jeden dzień wcześniej niż wnioskowałem z moich gdybań. Już ściągnięte i zainstalowane iTunes 8, dobieram się do aplikacji Nike+ ale coś mi tu nie gra (Transform your iPod nano or iPod touch 2nd generation into a personal workout coach with the Nike + iPod Sport Kit), olali iPhone? … muszę to rozgryźć. Z nowości trza zauważyć nowe iPody Nano 4 generacji – acz dla mnie mało interesujące i nie jestem przekonany czy nie tylko tylko moje sądy będą … choć 150$ to nie jest jakoś strasznie dużo.
Sprzęt HP schodzi z mojego biurka i kieszeni ustępując nieubłaganie nadgryzionemu jabłuszku. Co gorsza mimo zastrzegania się że nie ma mowy, że tylko kilka produktów mi podchodzi jednak ilość sprzętu od Apple już przekroczyła te zastrzeżoną liczbę, a apetyt rośnie. W pracy zakosiłem kumplowi imaczka na kilka dni co by się przekonać co do jego możliwości i znów prostota podstawowych funkcji i obsługi zaskakuje.
Nie to że nie widzę wad i wcale (Dariusz) Apple nie finansuje tego bloga, ale święty anielski spokój przy użytkowaniu absolutnie mi rekompensuje pewne niedociągnięcia. W iPhone strasznie wkurza mnie przy intensywnym korzystaniu żywotność baterii a właściwie jej brak – jeden dzień przy odbieraniu poczty co 30 min, zerknięciu jeden raz na pogodę, posiedzeniu 20-30min w necie, kilku smsach i może max godzinie słuchania muzyki jest niewystarczające. I wg moich organoleptycznych badań wielkiej różnicy przy byciu w zasięgu 3G czy GPRS nie ma.
Kończę na dziś siedzenie, zrobiłem poprawki do 2 z 3 projektów, czas zacząć zbierać plony no i spróbować zasnąć.
Tagi: apple, hp, iphone, itunes, mobile