Spójność projektu
Chciałbym sobie powrócić do narzekania, jakoś tak wyszło że ostatnio o pracy niezbyt często wypowiadałem się negatywnie. Mamy w firmie spotkania sumujace prace nad projektami gdzie w zespole omawiamy problemy i błędy aby ich nie powtarzać w przyszłości … tylko godzinę po omówieniu dostaje zestaw poleceń powtarzających kropka w kropkę te same błędy i generujące te same problemy.
Inicjatywa jest naprawdę świetna i PMO bije pierwszy raz brawo i składam podziękowania za naprawdę zacną inicjatywę mającą na celu poprawę jakości pracy. Jednym z problemów wyciągniętych na światło dzienne podczas naszej rozmowy w sali konferencyjnej jest myślenie „co mnie się podoba/pasuje będzie pasowało też innym” – ociera się to o logikę i gdyby wszyscy nie bylibyśmy różni było by postawą jak najbardziej prawidłową. Niestety (w takich wypadkach) jednym podobają się małe blondynki z dużym biustem a innym wysokie brunetki z małymi piersiami, i tylko ktoś kto zna się na temacie będzie wiedział że podświadomie prawie wszyscy wolimy ciemne oczy, długie włosy i wykształcone biodra choćbyśmy się zarzekali że jest inaczej.
Na spotkanie za 2 dni przyszykowałem pewną animację obrazującą proces powstawania projektu w naszej firmie. W firmie wymagamy wizji od wszystkich, nie ma natomiast podziału kompetencji więc swoje wizje do projektu graficznego wpycha nie tylko klient (wraz z żoną prezesa, znajomymi i adminem sieci komputerowej) ale spokojnie dodaje je cały zespół włącznie z CEO. Ta animacja naprawdę świetnie obrazuje proces dodawania świetnych (bez cudzysłowu) pomysłów do zamkniętej wizji grafika. Osobno lub teoretycznie pomysły są bardzo dobre ale do ogólnej koncepcji bardzo często mają się jak pięść do nosa lub repertuar kinowy na stronie informacyjnej o leku.
Mimo że jestem PMem mam gust i mogę wprowadzać zmiany w projekcie graficznym
Próba perswadowania i tłumaczenia, błagania, wkurwiania się, krzyczenia, rozmów, spotkań, mówienia nie, veto itd … nie daje nic
Nie możesz się tak usztywniać, musisz dawać ludziom możliwość wyboru
Jasne, słuszne jest wiele argumentów ale czy nie wpływają one na spójność projektu? Wybierając po kilku dniach ciężkiej pracy modelkę zaraz za plecami pojawiają się głosy „ale dla czego brunetka?”, „ja wole błękitne oczy”, „to niech ma jedno błękitne jedno piwne – wszyscy będą zadowoleni”, „ja jestem kobietą i lubię facetów z zarostem 3 dniowym”, „to dodajmy jej ten zarost, nie dyskryminujmy kobiet”, „ale ja nie jestem pewien czy ona powinna się uśmiechać”, „to niech będzie uśmiechnięta i poważna”, „a czy nie obrazimy innych ras jeśli ona będzie biała?”, „ja myślę że jest za młoda”, „ok to twarz niech będzie młoda i atrakcyjna ale niech reszta będzie stara przygarbiona i najlepiej o lasce” … a mnie to nie śmieszy.
No i ulubiony argument PMów
Jeśli nie wprowadzimy tych zmian to klient nam nie zapłaci a szef chce wystawić fakturę w tym miesiącu – a więc musisz to zrobić i to natychmiast
Moja wizja na początku jest jasna, niestety pod koniec projektu z pomysłów zostaje max 5% a ja realizuje i próbuję połączyć wizje 19 osób najczęściej ze sobą sprzeczne. Dla tego na początku wszyscy pieją nad projektem a potem na spotkaniach się zastanawiamy czemu tak długo to było robione i czemu Dyrektor Kreatywny czy CEO nie są zadowoleni do końca z wdrożenia.
Tagi: design, praca, webdesign