Praca po godzinach
Jakiś czas temu obwarowano obiecaną „premie” (specjalnie w cudzysłowie), za zawalonych kilka nocy (dokumentnie, np. jednym ciągiem 70h przy kompie + jeszcze dodatkowo praca w święta Bożego Narodzenia!!! i nowy rok) pół roku temu, warunkami … na co jak chyba każdy normalny, szanujący się człowiek stwierdziłem a wsadźcie sobie te pieniądze w … gdzieś. Nie to że obietnica niespełniona przez pół roku to jeszcze stopniała o ponad połowę aby w końcu stać się pretekstem do kolejnych roszczeń. Co by jeszcze było pikantniej warunki dotyczyły naprawy tego co ja uważam że spieprzyli stawiający warunki – ale domyślam się że to moje odosobnione zdanie.
Gdzieś tam podczas wymiany zdań wysunąłem argument że większość kluczowych projektów ze względu na przydzielenie mi na ich wykonanie zbyt małej ilości czasu wykonuje po godzinach – na co usłyszałem tylko „nie prawda” (nie dotyczyło to czasu pracy a samego faktu). Ot człek się zamknął i pomyślał że się schizofrenii nabawił i że oponent wie lepiej co robisz po wyjściu z pracy … ja jestem kiepskim oratorem i na takie dziwne stwierdzenia reaguje konsternacją zamiast argumentami w rozmowie – zdecydowanie lepiej wychodzi mi słowo pisane, gdzie człek powolny może się chwilę zastanowić.
Ot ostawiłem temat w spokoju wiedząc że w walce na słowa i bez argumentów nie mam szans … acz wczoraj się pojawiły argumenty :P Ano jak może ktoś tam zauważył ostatnio kręcę sobie screencasty z produkcji projektów – postanowiłem zmontować również te zrobione podczas realizacji produkcji dla klienta. I coś ciekawego rzuciło mi się w oczy, ano faktycznie latanie po google i szukanie logotypów klienta i packshotów działo się w godzinach pracy (swoją drogą jak to świadczy o przygotowaniu projektów przez PMów) nawet udało mi się wybrać kilka zdjęć ze stocka, ale już pierwsze sceny z projektowania pokazują że działo się to w sobotę i dalej w niedzielę do 2 w nocy. O zgrozo druga wersja i zmiany do projektu też w wolne dni … o mamo trzecia wersja też w nocy! Inny projekt to samo …
Co się dziwić, czas na wykonanie pracy starcza jedynie na wyszukanie/zrobienie niedostarczonego logotypu, wyszukanie/zrobienie zdjęć (jak już focisz to własnym sprzętem za własne pieniądze kupując produkt) i wybranie ewentualnych ilustracji w istock. Resztę jeśli chcesz być solidnym pracownikiem musisz zrobić w nocy albo w wolne dni. A ja tak łatwo dałem się zbyć i odpuściłem :D – naiwniak.
Nie opłaca się pracować po godzinach – jakiekolwiek wyrównanie twojego poświęconego czasu staje się w oczach płacącego niewyobrażalną extra premią za nic a przy okazji pretekstem do kolejnych roszczeń (nie mówiąc o tym że zdrowie i odpoczynek są bezcenne). Przecież za pieniądze które dostajesz nic nie dajesz, to wielka łaska ze strony płacącego … ale ten wątek rozwinąłem już w innym poście który opublikuje jutro.
Tagi: deadline, praca, problemy