Musze odpalic projekt do . . .

i tu dowolna bliska data. Nad tym wpisem się zastanawiam już parę lat i co chwilę mam przykład że ten deadline to najczęściej jakaś ściema. Bo jak nazwać sytuację kiedy projekt miał niby wystartować do jakiegoś dnia (co było nieprzekraczalnym terminem, grożącym co najmniej zagładą połowy świata) a nie stratuje jeden miesiąc czasem i dwa … a najczęściej pół albo i rok.

Pisałem swego czasu o klientce „madame”, podczas rozmów przedstawiała ona wizję że stronę musi odpalić w 3 tygodnie, no jak jej się uda w 4 to może nie skończy się dla niej świat. Niedotrzymanie tego terminu oznaczało że firma jej padnie, będzie musiała oddać środki z UE … pisałem gdzieś pół roku temu. Potem jeszcze słyszałem że teraz jej projekt idzie dobrze i nowy grafik (nowy frajer) zaraz jej da gotową stronę – a to słyszałem 3 miesiące temu. Po co tak pieprzyć za przeproszeniem? Zawsze mnie zastanawia fakt że spora część klientów wprowadza atmosferę nerwowości i skraca terminy dla własnego widzimisię, kompletnie się przy tym nie zastanawiając jaki to będzie miało wpływ na jakość (bo o komforcie pracy czy przyjemności z realizacji nie wspomnę, co ich to obchodzi).

Dla dużej firmy w poprzedniej robocie robiłem 4 projekty chyba, i za każdym razem na już bo to musi szybko wystartować … a było to rok temu, a słychy mnie dochodzą że robi się kolejne projekty (w międzyczasie firma ta swoją starą/obecną stronę zmodernizowała).

Takich przykładów jest full, jest to na oko 60% projektów.

Od początku września robię coś co miało być skończone w 4 tygodnie … materiały dostałem na przełomie listopada i grudnia. W między czasie wszystkim się spieszyło, wszystko musiało być zaraz i to tylko … po to żeby tak sobie było. Bo bez uzupełnienia wszystkich stron okazało się że nikomu dzieło nie było pokazywane. Lepiej klient sobie wymyślił żeby robić za każdym razem wizualizacje każdej strony, po to żeby te kilkadziesiąt godzin roboty wywalić do kosza – wydaje mi się że myślał że nie mam co robić i trza mi zająć głowę czymkolwiek abym tylko nie zaczął się zastanawiać gdzież te materiały się podziały.

Tagi: , , , ,