Zobacz co nasi PMi zrobili
I pod takim tekstem portfolio między innymi z moimi (no nie ukrywajmy, sporej części) pracami … no rzesz człowieka coś zaraz trafia. A tyle było wojny o to że pod własnymi pracami nie daję podpisu dla jakiej agencji projekt był wykonany. Z tego co pamiętam ci Project Managerowie nie potrafili nawet o projektach które „zrobili” napisać dosłownie 2 zdań, za nich musiał pisać jakiś nędzny Dyrektor Kreatywny teksty opisujące projekty z ich punktu widzenia!
Niech by było napisane „jakie projekty prowadzili”, „co załatwili”, „pilnowali” … cokolwiek co by było bliskie temu jak to naprawdę wygląda, albo powinno wyglądać … ale nie (za przeproszeniem, nie mogę się powstrzymać) kurwa „zrobili”.
Pisanie że Project Manager zrobił jakiś projekt przypomina mi zdjęcie wypindrzonej laski z paznokciami na 3 cm i obcasami na 10, siędzącej na umorusanym błotem i gównem ciągniku … z podpisem „właśnie zaorałam 30 hektarów”
Do jasnej cholery co Project Managerowie w tych projektach zrobili? Ile razy trzeba było przejąć ich funkcje żeby cokolwiek wyszło z projektu, ile razy edukować i robić wbrew żeby nie strzelić kolejnej gafy, nie spieprzyć kolejnego projektu? Ile razy trzeba wtopy żeby wreszcie dojść do wniosku że ci Project Managerowie to niczego nie robią i na niewielu sprawach związanych z „robieniem” się znają?
Chylę czoła bo to Project Manager załatwił projekt, ale z moich doświadczeń w tym wypadku mogę powiedzieć że aż tyle i tylko tyle. Byłem na kilku spotkaniach z klientami i to co słyszałem i tak doprowadzało mnie na skraj śmiechu nerwowego. I na tych spotkaniach właściwie rola się kończyła, żadnych materiałów to była mantra na tym blogu, terminy na już – norma, błędy, brak koncepcji … aż żal dupę ściska przy wymienianiu.
Szczęście teraz jak któryś mi nie odpowiada mogę odesłać z kwitkiem.
Tagi: kradzież, pm, pomysł, projekt, wykonanie