Wyprosilem klienta
Wyprosiłem a właściwie można powiedzieć że w dość kulturalny sposób wyrzuciłem klienta. Doprowadził mnie do wrzenia swoim chamstwem, insuacjami i dobrze że się to tylko tak skończyło bo ci którzy mnie znają wiedzą że mogę zdecydowanie więcej pokazać podczas uzewnętrzniania swoich negatywnych myśli. No i jak ja mogłem wyprosić kogoś kto do mnie przyszedł z pieniędzmi, zleceniami i takimi świetnymi klientami. Mogłem i zrobię to ponownie jak ktoś mi zasugeruje że
może Pan ściągać za darmo oprogramowanie a nie kupować, tylko dla tego że Pan ma takie zachcianki za kilkanaście tyś to ja nie będę za to płacił
Ale żeby to było wszystko! Wyobraźcie sobie kogoś kto was wyciąga z łóżka na spotkanie o 8 rano, nie chce powiedzieć o co chodzi i jaki ma budżet wciąż zasłaniając się zwrotem „dogadamy się” a potem proponuje stawki z ZPN. Jeszcze bezczel jeden powołuje się na ten serwis kiedy mowa o kasie a kiedy o jakości to odżegnuje
Zamówiłem kilka rzeczy przez ten portal ale jakość mi nie odpowiadała, i nie mam zamiaru płacić – wolę te pieniądze dać takiemu specjaliście jak Pan
I jeszcze tłumacze że jestem chory, że może w środku tygodnia … nie on musi teraz bo ma pilne zlecenie za znaczną kasę, a na pytanie o jakiej kwocie mówimy słyszę „dogadamy się„. Człek płuca wypluwa żeby wytłumaczyć mu jakie są realne koszta a ten wyskakuje z 20zł.
No może jak coś większego będę miał to będziemy rozmawiać o 50, nawet 100 zł!
Jak słyszy człowiek taką kwotę to go zatyka (i nie ma znaczenia czy aktualnie ma się zapalenie oskrzeli z astmą), nawet dałem mu się wygadać przez 5 minut zanim powiedziałem że chciałbym go pożegnać bo taka kwota jest obraźliwa nie mówiąc o satysfakcji. A ten podnosi głos, człek w moim wieku, że jak to? Ile razy ja już słyszałem że on
takie projekty lepszym ode mnie grafikom zleca za 10 zł, że za takie pieniądze to on sam zaraz to zrobi
Rób pajacu jeden, rób!
Kazałem mu w takim razie wyjąć komputer i pokazać czy ma legalne oprogramowanie, i jak ma niech zrobi a ja mu zapłacę z własnej kieszeni. Jak się wpienił … dopiero jak wyjąłem telefon i powiedziałem że dzwonie na policje się uspokoił. Dostał 60 sekund na opuszczenie pomieszczeń pracowniczych … szybko się zebrał. Jeszcze mnie ręka świerzbi żeby w ten pysk dać. Zamiast następnego przedmiotu do biura kupuje rękawice, powieszę je na widoku w biurze.