Galerie online
Jakiś czas temu zacząłem traktować obecność w galeriach internetowych po macoszemu. Kiedyś spora grupą designerów podniecaliśmy się aktywnością swoją i innych. A teraz wwala się raz na jakiś czas prace co by pusto nie było, a stosunek do komentarzy i pozytywnych i negatywnych jest mocno ambiwalentny (choć może niesprawiedliwie ale człek nie ma ochoty weryfikować kto to i czemu akurat ma takie zdanie).
Moja aktywność jest już tylko wyrachowana, obecność jest skierowana do klientów którzy co ciekawe nawet tam zaglądają w poszukiwaniu wykonawcy. Komentarze dawno, jak nie nigdy (prawie) nic nie wnoszą ani nie mają większej wartości, systemy oceniania są potrzebne dzieciom do onanizmu i najczęściej pokazują stosunek (wprost proporcjonalny) umiejętności do własnego ego & ilości „znajomych”. Chwilę zaciekawiło mnie dribble.com ale zrobiła się trochę masówka i też już nie jestem przekonany (choć przeglądam regularnie).
No może warto odwiedzić raz na jakiś czas behance.net … tam można sporo perełek wyłuskać, raz na 2-3 miesiące wpadam do jednej kategorii na devianta sortując po najczęściej oglądanych i kończąc przeglądanie na drugiej stronie. Digart do którego mam spory sentyment zupełnie odszedł w zapomnienie – zobaczenie tam czegoś ciekawego wymaga sporej pracy i obejrzenia kupy badziewia, a ja nie mam czasu. Ale łezka się kręci.
Tagi: deviantart, digart, galeria, społeczność