Powieść „Agencja kreatywna”

Wstałem dziś mocno pijany własnym zmęczeniem i jest mi tak już wszystko jedno że zacząłem pisać na skype ludziom powieść pod nic nie znaczącym tytułem „Agencja Kreatywna”. Ogólny zarys mam w głowie, niskobudżetową jakość w planach a pierwsze i jedyne 2 zdania przytaczam poniżej:

W tej chwili Marcina łepetynę dosięgła niespodziewanie lecąca dłoń „prezesa”. Impet rozpędzonego narzędzia kary zaskoczył nie tylko jego ale też właściciela dłoni – krew rozbryzła się dookoła niczym z przewróconej ułamek sekundy wcześniej butelki coli.

Marcin przeżył i nie będzie to chyba horror w tradycyjnym słowa tego znaczeniu. Skończę na emeryturze a w planach mam zatrudnienie Zucha na ilustratora. Potrzebna też muza bo moja żona czytając toto zacznie się stukać w głowę.

Tagi: , ,