Zadatek po prezentacji projektu
Nowa moda u moich kochanych klientów, już 3 firmy po podpisani umowy (w ciągu ostatnich tygodni) chciały prezentacji projektu zanim wpłaciły zadatek. W dwu wypadkach do prezentacji nie doszło a w trzecim najfajniejszym dowiedziałem się że skręciłem kostkę i księgowa nie mogła zrobić przelewu*
Bez komentarza
Podesłał mi Szpila … celniej się nie da.
Pierwsza infografika
Siedzę bez netu 3 dni, pozamykałem kilka projektów i znalazłem czas na dokończenie infografiki którą męczę już dobre 3 miesiące. A więc 20 min i jestem zadowolony. Dane uzupełnione za pierwszy kwartał tego roku i właśnie staram się toto przetłumaczyć … co idzie topornie strasznie. W sumie zanim skończę przydało by się trochę krytyki – co nie jasne, co można lepiej.
Co by tu jeszcze spieprzyć panowie, co by tu jeszcze?
Korporacja to dużo osób decyzyjnych a w związku z tym zero wizji – przynajmniej wspólnej, jasnej, kompletnej wizji. Bardziej jest to kilkadziesiąt różnych, często i gęsto sprzecznych „wizjijek” osób które nie posiadają żadnych kompetencji aby cokolwiek wnosić do projektu. Przeczytałem jakiś czas temu gdzieś jak był projektowany i wdrażany w windowsie przycisk „wyloguj” i dla czego ten przycisk zmienił się w 7 tekstowych opcji – kilka możliwości […]
Dla kogo klient zamawia projekt?
Krzysiek napisał komentarz który natychmiast spowodował u mnie dość skomplikowany proces myślowy (pot spływa po mych skroniach) a w drugiej kolejności słowotok. A mianowicie problem „dla kogo klient robi projekt strony/ulotki/katalogu”. Tu mamy wg mnie dwa typy, będzie prosto – tych co robią dla siebie i tych co robią dla swoich klientów.
Na dobry początek dnia
Ostatnie dwa filmiki AAF Dallas które tak mnie rozbroiły … kompletnie. Na dobry początek dnia który nie koniecznie musi być dobry.
Czemu nie daje się projektów klientowi do wyboru?
Chyba pisałem o tym ale kontynuując poprzedni wpis (Dlaczego nie daje się czegoś extra) należało by i o tym wspomnieć, tym razem z perspektywy freelancera/właściciela małej agencyjki.
Dlaczego nie daje się czegoś extra
Wyobraźmy sobie że klient zamawia projekt graficzny strony i widok 3 podstron. Nam wizja, w trakcie projektowania, się rozrasta i widzimy że kolejne podstrony powinny mieć swój własny charakter i zamiast czterech widoków dajemy 7 z kompletem zdjęć ikon i jeszcze na dodatek widok jak mogła by wyglądać aplikacja na iPhone. Myśl nasza jest ptosta:
Gdzie mnie pełno w było w lutym
Się tak złożyło i moja gęba pojawiała się w ciągu ostatnich 29 dni w dość sporej ilości miejsc. Kto nie czytał i ma ochotę to poniżej lista:
Kolejny dzien ubawu po pachy
Pewien klient zamówił wpierw logotyp, identyfikację oraz projekt strony, dostał zaakceptował, zapłacił w błyskawicznym tempie i praktycznie bez uwag większych. Następnie domówił wydruk wizytówek (dostał do ręki następnego dnia, bo się spieszyło, jeździło się o 6 rano taryfą do drukarni), pocięcie projektu do szablonu na WordPress oraz pełne wdrożenie na WordPressie za co po wykonaniu zadania stwierdził że nie zapłaci … a po miesiącu zażądał zwrotu kasy za wszystko bo nie dostał szablonu. A to Polska właśnie.