Magiczne slowa
Podczas negocjacji cenowych ze zlecającym padają magiczne słowa/zwroty mające spowodować że magicznie spadnie koszt produkcji. Z kilkunastoletniego doświadczenia wiem że „magia” jest niestety odwrotnie proporcjonalna do rzeczywistości. W związku z tym czy warto iść na rękę i za magiczne, ale bez pokrycia, słowa ustępować podczas negocjacji?
a) Ceny
Cieć na moim parkingu zarabia 8,3 PLN (na rękę) na godzinę + dodatki za noc i ewentualne nadgodziny. Lekko patrząc miesięcznie wyciąga minimum 8,30 * 8 godzin * 20 dni = 1328. Ja wiem i wszyscy wiedzą że to fikcja bo w Warszawie za taką kasę ochroniarz nie będzie pracował, te nocne dodatki i inne bonusy pewnie powodują że kasę trza mnożyć x2. Ja dostałem propozycję od klienta 900zł za tydzień … wow, powiedziałby […]