Roznice w sposobie pracy

Pracuje obecnie nad dwoma dużymi projektami dla dwóch różnych agencji dla dwóch różnych dużych klientów. Obu klientów widać w TV, obaj mają kosmiczne budżety na reklamę i oba projekty stron (za które jestem odpowiedzialny) skierowane są bezpośrednio do konsumentów.

Po otrzymaniu materiałów do jednego z porównywanych projektów napisałem klientowi że:

jestem wzruszony i nie pamiętam już żebym dostał tak przygotowane materiały i wytyczne

Najzabawniejsze że po drugiej stronie dało się wyczuć zdziwienie – a jednak dobre przygotowanie do projektu może być normą a nie Science-Fiction. Nie mogę sobie odpuścić porównania.

Brief: jedna kartka A4 z ogólnikami w stylu „nowoczesny i przyjazny, proludzki, prokonsumencki wizerunek” dostarczona PO WYKONANIU i przedstawieniu projektu. Brief: składa się z kilku dokumentów – studium konkurencji (na kilkudziesięciu stronach wypisano i narysowano mocne punkty i słabe strony kilkudziesięciu stron www), schematy i opisy poszczególnych wymaganych elementów jak i screenów działów; ogólne wytyczne
Materiały: brak (nawet logo w żadnym formacie nie dostarczone) Materiały: łącznie prawie 1 GB danych, od brandbooka, wyszparowanych elementów, wszystkich zdjęć z przezroczystością po logo w formacie wektorowym czy ostatnią reklamę prasową w PSD
Kontakt: sporadyczny, słowny – na gębę, przekazywane informacje praktycznie w biegu z drugiej ręki kończą się pretensjami „przecież mówiłem”, zlecenia via system brzmiące „zrobić projekt” Kontakt: praktycznie codzienny na zasadzie „czy mogę ci w czymś pomóc” – na bieżąco konsultacje, zapytania do osób trzecich a nawet rady :D klient najchętniej spotkał by się osobiście ale nie widzi problemu w kantakach via mail & skype
Czas na wykonanie: 5 godzin Czas na wykonanie: 5 dni z przeprosinami że taki krótki termin
Czas wykonania: będzie ponad 100 godzin lekką ręką z czego koło połowy czasu zajęło poszukiwanie i obrabianie logotypów czy packshotów + kilka godzin na zapoznanie się z tematem czy szukanie zdjęć po stockach Czas wykonania: na oko max 20h samej pracy w Photoshopie + 2h godziny na „wgryzienie” się w temat
Efekt: pierwsza wersja dopieszczona zamienia się w oficjalną wersję nr 4 i wraz z zwiększaniem numeracji projekt jest dostosowywany do wymagań co chwila zmieniających się osób decyzyjnych – jak nie trudno odgadnąć, jakość jest odwrotnie proporcjonalna do tejże numeracji a końca nie widać Efekt: jeden projekt z którego nie byłem zadowolony na samym początku, w trakcie rozmów i po drobnych modyfikacjach coraz bliżej jest mego serducha … odsapnę dzień czy dwa i sam z własnej woli poświecę jeszcze kilka godzin na zmiany które mogą podnieść jakość

Może ktoś mi doradzi który ze sposobów prowadzenia projektu jest lepszy?

Tagi: , ,