Prosze nie publikuj

Kumpel pisze że zapłaci za swoich szefów z własnej kieszeni żebym tylko nie napisał jak to toto jego szefostwo potraktowało wykonawców. Nie ma mowy żeby wziąć jakąkolwiek kasę od znajomego bo firma w której pracuje nie wywiązuje się z umów acz poznałem siłę swojego (kiepskiego) pióra.

Sytuacja jest z jednej strony komiczna z drugiej wcale nieprzyjemna bo dwójka osób została lekko osób zrobiona w konia przez „poważną” agencję. Produkt otrzymali, po czym się wypieli dość mocno, choć to nie ich lędźwie zostały zaatakowane. Dodatkowo na kulturalną korespondencję proszącą tylko o przesłanie mojej kopii umowy „Państwo” nie raczą zareagować.

W sumie to nie żal kasy najbardziej a fajnej marki i fajnego projektu który sobie dla własnej satysfakcji dokończę, acz wdrożony dałby kupę satysfakcji. A tak dalej Kaśce zazdroszczę a sam wracam do dłubania portali na x pikseli wysokości :D

Tagi: , , ,