Prosze nie publikuj

Kumpel pisze że zapłaci za swoich szefów z własnej kieszeni żebym tylko nie napisał jak to toto jego szefostwo potraktowało wykonawców. Nie ma mowy żeby wziąć jakąkolwiek kasę od znajomego bo firma w której pracuje nie wywiązuje się z umów acz poznałem siłę swojego (kiepskiego) pióra.

Publiczny elincz

Odnosząc się do kilku komentarzy które miałem przyjemność przeczytać ostatnio, sugerujących ze sprawy niekoniecznie chlubne dla oponentów powinienem załatwiać pod stołem a nie na blogu – zgodzę się i nie … prawie jak „nie chcem ale muszem”. Z jednej strony faktycznie piętnując wszystkich którzy mi podpadają odstraszam klientów którzy mogli by coś u mnie zamówić. Ale czy ja chce współpracować z zleceniodawcami którzy boją się ze ich nieuczciwość, cwaniactwo czy oszustwa mógłbym ewentualnie opisać? Chyba jednak nie mam ochoty, […]