Chce cos nowego
Spora część klientów (raczej tych zadowolonych) wraca często do grafika który wykonał mu „coś” po następne elementy tego czegoś. I spora część klientów, mimo że wraca po „kontynuację” oczekuje zupełnie nowej kreacji.
Dla mnie jest oczywiste, że firma której miałem okazję wykonać stronę i np. logotyp wraz z podstawową identyfikacją wracając po ulotkę czy projekt oklejenia samochodu oczekuje przede wszystkim spójności kampanii/marki i poziomo co najmniej takiego samego. I o ile poziom się zgadza o tyle ta kontynuacja nie koniecznie. Najczęściej po prezentacji słyszy się
no tak, fajne, ale to już znamy, oczekiwaliśmy czegoś zupełnie nowego
Kopara opada, brak słów i na swoje wyjaśnienia słyszy się potakiwania i słucha o zrozumienia, ale „ale”. I na przykład nie jest istotne że się stworzyło kompletnie nową ilustrację na którą nierzadko poświęca się więcej czasu aby była koncepcją dopasowana do poprzedniej. Nie jest nawet istotne że skierowana jest do innej grupy docelowej. Nie mają znaczenia wyniki finansowe, koncepcja promocji firmy po 2 tygodniach od wdrożenia, nie ma znaczenia pozycja i jakość marki … ma znaczenie odrobina adrenaliny prezesa na widok NOWEJ reklamy.
Gdyby człek nie był uparty to pewnikiem stworzyłby takiemu klientowi zupełnie nową kreację i tak każdą kolejną … wystrzałowo wyciągniętą z dupy (za przeproszeniem). Ja jestem bardziej praktykiem, ale moim zdaniem w teorii chyba jest coś o spójności kampanii i utrwalaniu marki.
Jedyne co ratuje to kampanie reklamowe dużych marek, pyta się delikwenta czy reklamy TPSA z sercem i rozumem utkwiły mu w pamięci, potem jeszcze kilka fajnych serii a potem pytanie o pralkę Cindy która miała kilka różnych reklam. To czasem działa choć nie wiem czy nie bardziej łachotanie prezesa porównaniem do największych graczy na naszym rynku.
Tagi: design, praca, projekt, ulotka