Mlode wilczki 2 czyli mow mi . . .
Kolejnym nabytkiem thoke miał być człowiek od wordpressa – wdrażamy sporo na tym systemie, lubimy go i potrzeba było szybko wspomóc zespół sporymi umiejętnościami. Tu znalazł się programista który chciał się zajmować wdrażaniem w 100%, zachwalał się jaki jest dobry i czego nie umie … czym wygrał.
Zaproponowaliśmy mu tyle ile chciał i prace od pierwszego, wszystko pięknie się zapowiada. Pierwszy nastał, człowiek przyszedł punktualnie – miodzik. Zaczął pracę i pierwszego dnia efekty widać … no bomba. W ciągu dnia zwracam się do niego po imieniu aby coś tam powiedzieć na co słyszę
Nawet mama do mnie nie mówi Michał … mów do mnie „korek”
To był dzień pierwszy, drugiego był tel z prośbą czy może zdalnie bo mu tynkarz zapił i musi popilnować. Trzeciego dnia nie było, do dziś słowa, nie odbiera od nas telefonów.