Konkurs na stronę Ani Dąbrowskiej – czyli jak podjąć decyzję o nie podejmowaniu decyzji
Wiele osób nie ma ochoty wchodzić na stronę konkursową aby dowiedzieć się co tam ciekawego wymyślono. Za to zamęczają mnie pytaniami – no bo przeca się tam wepchałem z butami i nawet coś pobąkuje o pisaniu artykułu globalnie o konkursach w sieci. Postaram się więc zbiorowo sprzedać kilka śmieszniejszych wątków z tego całego cyrku. A jaki to cyrk niech świadczy około czterokrotna zmiana regulaminu w trakcie trwania „konkursu” oraz to że obecne kroki nie mają z nim nic wspólnego.
Mój projekt nie przeszedł, teraz swobodnie mogę krytykować ile chce z zawiści że nie wygrałem tego lukratywnego kontraktu (wersja dla troli). Powinienem się jednak cieszyć, bo bym musiał robić kolejne projekty … ale od początku.
Wpierw przypomnę daty, konkurs wg regulaminu miał się skończyć 20 lub 25 sierpnia (ciężko dojść, nie widziałem wersji pierwszej regulaminu a wychodzi co innego z daty rozpoczęcia – 25, i daty zakończenia – 20). Jeszcze przed terminem organizatorzy poinformowali kochanych grafików o przedłużeniu do 30 sierpnia.
w związku z okresem wakacyjnym przedłużamy konkurs o 10 dni
Po tym terminie była cisza prawie dwu tygodniowa. Koło 10 września pojawił się komunikat (po kilku moich pytaniach do organizatorów)
naradzamy się […] chwilę cierpliwości […] wybór jest trudny
Co by zmienić go na kolejny około 14 września, gdzie „zespół Ani” informuje już konkretniej
Kochani Graficy, informujemy, że do połowy przyszłego tygodnia (19.09.2012) podejmiemy już ostateczne kroki. Decyzja nie jest łatwa i mamy nadzieję, że wybaczycie nam tę zwłokę.
19 września przesuniemy jednak znów termin decyzji „kochani graficy”
do końca 20 września podejmiemy ostateczną decyzję
Aby faktycznie „zgodnie” z słowem podjąć decyzję że nie podejmują decyzji:
Kochani Graficy, postanowiliśmy uruchomić Rundę Finałową. To oznacza, że wyróżniliśmy 6 projektów, a autorzy mają prawo nadesłać swoje dodatkowe rozwiązania.
Powinienem do jakiegoś bukmachera pójść bo przewidziałem że nie wyłonią zwycięzców … choć zakładałem koniec konkursu a nie dogrywkę.
Znaczy że 86 projektów (gniotów – włącznie z moim adaptowanym „dziełem”) faktycznie jest gniotami i mają nadzieję że ktoś z „finałowej” szóstki stanie na wysokości zadania i przygotuje coś co się nadaje do czegokolwiek. Ja osobiście nie mam jakiś wielkich nadziei bo co najmniej 5 projektów jest zrobionych przez dzieci które w maju dostały komputer na komunie a w lipcu ściągnęły Photoshopa z torentów (przynajmniej taki poziom reprezentują). Jeden projekt jest tak samo kiepski jak pozostałe ale ma element z napisem w kółku z ładnie zachowanym światłem i może mnie zaskoczy w dogrywce pokazując się z dobrej strony. Reszta nie zna podstaw projektowania więc jest jeszcze szansa że się będzie można pośmiać po wdrożeniu w razie wygranej.
W głowie zrodziło mi się też pytanie po konfrontacji tegoż to komunikatu z wypowiedzią organizatora gdzie twierdzi że przeanalizował dogłębnie rynek i że za 3000 to oni dostają doskonałe oferty.
Zasady są proste:
# 6 wyróżnionych Grafików może nadsyłać swoje propozycje
# zwiększamy pulę nagrody do 4000 zł
# możecie korzystać z dodatkowych materiałów:
Co ciekawe organizator już nie podaje jakiś termonów na wykonanie dodatkowych prac oraz wyłonienie zwycięzcy – ogólnie rzecz biorąc trwać może do usranej śmierci albo aż „wyróżnieni” się nauczą projektować.
Nasza decyzja przede wszystkim jest spowodowana tym, że odczuwamy „niedosyt” czegoś unikalnego. Nowa strona Ani Dąbrowskiej powinna być zaskakującym rozwiązaniem. Chcielibyśmy aby nie była podobna do wizytówki jakiegokolwiek innego artysty.
W zamian za pracę do skutku kochani graficy otrzymują bonus.
Podgrzewamy atmosferę konkursu i zwiększamy pulę nagrody do 4000 zł :)
A teraz sumując, kochani graficy mogą teraz zarobić już 4000 zł za zrobienie projektu i wdrożenie go na gotowo, co powiem że pokryje koszty w mniejszych firmach w mniejszych miastach. Dodatkowo kochani graficy dostali wreszcie jakieś materiały (rozdzielczość nadaje się na ilustrację do artykułu – ale to już czepiactwo), lepiej podobno późno niż wcale. A „zespół Ani” zapewne ma nadzieję że dobije do 100 projektów i nie okaże się że wywalili 3 kafle w błoto … a wywalili!
Tagi: corton, konkurs, strona, www