Zdecydowany klient to skarb

Zamówienie: projekt aplikacji w której użytkownicy robią zdjęcia pewnym produktom i dzielą się nimi z innymi, dodatkowo oceniając i zgarniając jakieś nagrody. Koncepcja aplikacji leci do klienta, w pierwszej chwili zachwyt :) Zadowoleni zastanawiamy się którą by tu funkcjonalność dać na warsztat teraz, ale przerywa nam klient który chyba otrzymał „dobrą radę” od żony/sekretarki/pana Heńka:

Ale w tej aplikacji takie ładne zdjęcia a co będzie jak dodadzą brzydkie?

Jak każdy projektant wsadzam zdjęcia które podnoszą atrakcyjność dzieła a nie koszmary wykonywane przez amatorów. Z mojej strony wydaje się to normalne … ale z klienta już nie.

Problem może się w pierwszej chwili wydać błahy, ale po chwili zastanowienia każdy zdrowo myślący człowiek przyzna rację – co zrobić z aplikacją prezentującą zdjęcia userów, kiedy zdjęcia mogą być brzydkie? Bierzemy kajecik, ołówek i rozpisujemy sobie problem i próby jego rozwiązania.

Problem do rozwiązania:
– zdjęcia mogą być brzydkie

2) pokazywać zdjęcia niewyraźnie
a. małe
b. rozmazane

Wg nowego scenariusza przygotowujemy 4 kolejne wersje widoku z zdjęciami (lub bez nich) i wysyłamy z radosną informacją „problem ma cztery rozwiązania” do klienta. Oczywiście liczymy na zachwyt naszą inwencją i pomysłowością. I nie mylimy się, po kilku godzinach w skrzynce ląduje mail zachwyconego szefa. Zadowoleni zastanawiamy się którą by tu funkcjonalność dać na warsztat teraz, ale przerywa nam klient który chyba otrzymał „dobrą radę” od żony/sekretarki/pana Heńka:

Ale te zdjęcia muszą być widoczne i duże

Podmiana zdjęć na lepsze nie wchodzi w grę, chyba by się ludzie połapali … to może coś zrobić żeby udawały nieco lepsze. Człek się trochę foceniem w swoim marnym żywocie zajmował, obróbka zdjęć też liźnięta, no jest kilka sposobów co by gniot wyglądał na mniejszego gniota. Kajecik, ołówek i szybko notujemy nasze pomysły.

Problem do rozwiązania:
– zrobić z kiepskich zdjęć userów, „coś”

Rozwiązania
1) zdjęcia czarno-białe z podciągniętym kontrastem
2) zdjęcia HDR

Już z pewnym dystansem i bez wielkich nadziei człowiek wysyła kolejne 2 wersje z dokładnym opisem implementacji i sposobem działania. Czeka na odpowiedź dzień, potem dwa, aż na trzeci otrzymuje od prezesa potwierdzenie, że myśl była przednia i praca nie poszła na marne. Zadowoleni zastanawiamy się którą by tu funkcjonalność dać na warsztat teraz, ale przerywa nam klient który chyba otrzymał „dobrą radę” od żony/sekretarki/pana Heńka:

Ale jednak po zastanowieniu, dochodzimy do wniosku że nie możemy zmieniać w żaden sposób zdjęć użytkowników i musimy je eksponować maksymalnie

Jeszcze dostaje prośbę co by jednak coś zrobić aby zdjęcia brzydkie wyglądały ładnie nie zmieniając ich ani w żaden sposób nie przysłaniając.

Na moje tłumaczenia że gość postawił przede mną zdezelowany i zardzewiały samochód, nie pozwala go pomalować, zasłonić, przysłonić, dotknąć, przesunąć, oświetlić, przyciemnić i zrobić z nim cokolwiek a chce żeby jakimś cudownym sposobem wyglądał jak najdroższy model z salonu to pozostała mi tylko hipnoza, słyszę jedynie że to ja jestem specjalistą i on płaci i wymaga.

Jako że nie udało mu się zapłacić zadatku mimo rozpoczęcia prac, odpowiedź mogła być tylko jedna – jednak wstawiłem brzydkie zdjęcie.

Dobranoc się z Państwem.

Tagi: app, klient, mobile, praca