Manifest projektanta
Jakiś czas temu zacząłem pisać sobie punkty które dla mnie wyróżniają dobrego projektanta i proces projektowy. Miałem przez pewien czas wizję strony firmowej na której kilka osób mogło by się podpisać pod kilkoma punktami które miały charakteryzować projektowanie UX-a, firmę i pracowników. Z czasem się okazało że z tą wspólną koncepcją jest różnie … ale manifest został.
Ja jeszcze nie podjąłem decyzji czy będę dalej funkcjonował pod nazwiskiem czy spróbuję stworzyć jakiś większy podmiot, ale czytając te słowa po roku jestem z siebie zadowolony że w tak prostej i zwięzłej formie udało mi się podsumować swoje podejście do projektowania.
- Nie projektuje dla pieniędzy.
Pieniądze za to pozwalają projektować dobrze i poświęcić klientowi odpowiednią ilość czasu, tak aby rozwiązać najlepiej jak się da jego problemy. - Nie sprzedaję korpo-bulshitu
Nowe teorie, definicje, słowa opisujące to co po prostu wszyscy projektanci robią od „wieków” są tylko po to aby owijać w sreberka / sprzedawać produkt. Nie sprzedaje efektów swojej pracy, projekty same się sprzedają, mają udowodnić swoją wartość podnosząc sprzedaż, świadomość czy zwiększając konwersje klientów. Czyli spełniają założenia i potrzeby zamawiającego. - Pracuje z klientem a nie tylko dla niego
Rzadko kiedy dobry projekt, spełniający założenia, powstanie jeśli nie jest robiony wspólnie z klientem. Pracowanie dla klienta i z klientem znacznie się różni. Różni się tak jak słuchanie i zrozumienie. Staram się rozumieć klienta, zrozumieć organizację, jej potrzeby, problemy i wspólnie dokonać wyborów. Dzięki takiemu podejściu rozwiązujemy problemy szybciej i oszczędzamy wzajemnie swój czas, mogąc poświęcić go gdzie indziej. - Optymalizuje nie tylko procesy w produkcie
Staram się dobrać narzędzia i sposoby rozwiązywania problemów klienta optymalnie. Bez zbędnych etapów, palenia czasu. Nie raz i nie dwa odwiodłem klienta od projektu udowadniając że jego problem leży nie w designie czy UX-sie. Zdarza mi się odradzać klientom proces makietowania. Jest to element niezbędny przy skomplikowanych procesach, jeśli pracują przy nim różne zespoły i kuleje komunikacja. Ale jeśli wszystko dzieje się w jednym zespole, ten etap jest zbędny i można od razu przygotowywać prototypy z gotowych elementów UI. - Wyróżnik czyli przewaga
Zawsze szukam unikalnego pomysłu, idei, konceptu pozwalającego wyróżnić się klientowi. Czasem jest to znalezienie luki w rynku, czasem jest to odpowiedź na potrzeby użytkowników a czasem znalezienie unikalnej cechy produktu która może stworzyć nowe potrzeby. Zawsze jest to jednak podporządkowane celom biznesowym. - Każdy element jest dla mnie istotny
Nie projektuje w oderwaniu od treści, procesu, designu czy produktu. Każdy element ma znaczenia, każde słowo może zmienić konwersję o 180 stopni. - Drobiazgi zmieniają znaczenie
Realną wartość biznesową może mieć najdrobniejszy szczegół w projekcie. Najmniejsza mikrointerakcja potrafi zwiększyć konwersję o kilkadziesiąt procent. Animacja przycisku jest dla mnie równie ważna co uproszczenie procesu. - Nie lubię nadmiaru pomysłów
Wychodzę z założenia że jeśli dany produkt jest do wszystkiego, to „jest do niczego”. Pomysłów na rozwiązanie problemów zawsze jest tyle ile osób je rozwiązujących – do sześcianu. Ale najlepsze rozwiązanie zawsze może być jedno. Nawet jeśli jest ,nielubianym przez nikogo, kompromisem. - Po co dokumentacja
Przez ostatnie lata stworzyłem kilka sporych dokumentacji dla klienta. Wszystkie bez wyjątku wylądowały w szafie. Czasem przygotowanie dokładnej dokumentacji to 1/3 czasu pracy nad projektem. Zdecydowanie lepiej dostać proste wytyczne podstawowych elementów a czas lub pieniądze przeznaczyć na doskonalenie produktu. - Projektowanie nie kończy się na oddaniu projektu
Dla mnie to proces który nie kończy się nigdy. Świat, przyzwyczajenia, mody zmieniają się często szybciej niż deweloperzy zdążą wdrożyć projekt. Dla tego tak ważne są badania i ciągła optymalizacja projektu. Nie wierzę w swoją nieomylność, i nie jest ważne ile razy mam rację. Tylko badania zachowania użytkowników potwierdzą teoretyczne założenia. Kto tego nie rozumie będzie oddawał pole konkurencji.
Projektowanie UX czy UXD od dawna jest dewaluowane, najczęściej przez wciskanie kitu. Od długiego czasu próbowałem napisać czym dla mnie jest projektowanie UX. Mam wrażenie że takie podsumowanie jest właśnie kwintesencją tego co od dawna chciałem przekazać.
I tym optymistycznym akcentem mówię Państwu dobranoc.
Tagi: manifest, projektowanie, ux, uxd