Pracuj z klientem a nie dla klienta
Wydaje mi się że kiedyś gdzieś o tym mówiłem / pisałem – ale kompletnie nie pamiętam w jakich okolocznosciach. Dla tego pozwolę sobie na kilka słów, które urodziły mi się w głowie w dniu wczorajszym.
Ludzie listy piszą … motywacyjne, czyli jak nie dostać pracy designera
Dwa lata temu pomagałem ogarnąć pewnej zacnej firmie dział kreatywny i wtedy popełniłem taki tekst: W związku z tym faktem przeprowadzam rekrutację. I tu ci którzy tą gehennę przeszli (rekrutowali) już parsknęli śmiechem, ja po godzinie przeglądania CV i listów motywacyjnych czuję że powinienem się zalać w trupa aby jak najszybciej zapomnieć te wszystkie traumatyczne przeżycia.
Zdecydowany klient to skarb
Zamówienie: projekt aplikacji w której użytkownicy robią zdjęcia pewnym produktom i dzielą się nimi z innymi, dodatkowo oceniając i zgarniając jakieś nagrody. Koncepcja aplikacji leci do klienta, w pierwszej chwili zachwyt :) Zadowoleni zastanawiamy się którą by tu funkcjonalność dać na warsztat teraz, ale przerywa nam klient który chyba otrzymał „dobrą radę” od żony/sekretarki/pana Heńka:
Deadline a niekończące się uwagi
Podczas „przypiwnych” dyskusji w gronie zacnych ludzików z branżuni podzieliliśmy się kilkoma spostrzeżeniami na temat nowych sposobów klientów na obniżanie kosztów projektowania (acz zapewne nie tylko). Nastała moda na bardzo rygorystyczne przestrzeganie deadlinów przez zamawiającego ale jednocześnie dawanie np uwag (wymagających, przykładowo 2 dni na wykonanie) do projektu na kilka godzin przed terminem.
Żebranina
Już bardzo dawno nie dostawałem ciekawych zapytań o projektowanie. Tym razem restauracja mieszcząca się w Krakowie, chyba w dość ekskluzywnym miejscu bo w Sukiennicach na rynku zwróciła się z zapytaniem czy nie zechcielibyśmy zrobić dla nich menu. Menu miało być ciekawe i prezentować potrawy w inny sposób a przede wszystkim „mięsiście”.
Etyka biznesowa klientów – dekalog designera
A co to takiego? Z mojego krótkiego życia wychodzi że coś takiego nie istnieje – w tej chwili oba te słowa stoją po dwu stronach przepaści (najczęściej). W dobie społeczeństwa konsumpcyjnego, czyli takiego które kupuje przedmioty nie z potrzeby, biznes polega na wciskaniu ludziom tego czego nie potrzebują. Moim zdaniem jest to zaprzeczenie etyki, ale ja prosty człowiek jestem więc pewnikiem nie rozumiem. Dziś podzielę się swoimi doświadczeniami a propos klientów których należy na początku rozmowy poprosić grzecznie o opuszczenie […]
Jak to klientom się naprawdę śpieszy
Przeanalizowałem sobie klientów którzy zamówili witryny, którym się strasznie spieszyło a następnie zrezygnowali z usługi po jej wykonaniu. W ciągu ostatnich 3 lat znalazłem sześć takich projektów w których klientom paliło się pod tyłkiem po czym z dziwnych powodów zmieniali decyzję.
Startupy dla młodych ludzi.
Podczas Startup Weekendu licytowaliśmy się w którymś momencie o wiek i doświadczenie. No i wyszło żem najstarszy koń z robotnych ludzików. Nawet dostałem pytanie co ja tu robię (choć nie wiem czy nie chodziło o doświadczenie a nie sam wiek). I tak dłubiąc sobie prezentacje na finał, kłębiły mi się w głowie myśli „dla kogo są startupy”?
Proszę nad tym jeszcze popracować
Coraz bardziej czuje że edukacja zleceniodawców jest bezcelowa, przypomina to syzyfową pracę. Jak ci się wydaje że zrobiłeś 2 kroki do przodu, że klienci zaczynają wierzyć twojemu doświadczeniu to dostajesz którąś tam uwagę wywracającą całą koncepcje, ręce opadają i wydaje ci się żeś kilometr za murzynami (ale to niepoprawne politycznie stwierdzenie). Dzieje się tak z dwu powodów (moim skromnym zdaniem),
A czemu warto robić inne rzeczy poza swoją działką?
Ciąg dalszy pytań … tym razem pytanie czy warto się skupić na jednej rzeczy/dziedzinie czy też może warto zająć się szeroko, wszystkim ale mniej dogłębnie (uuuuu … zaraz pytania się pojawią „ale dla czego mniej dogłębnie”). Z doświadczenia powiem że im więcej dziedzin w polu naszego zainteresowania tym mniej czasu na poznawanie ich. O ile na początku to może wydawać się fajne, o tyle po jakimś czasie każdy z omnibusów przyznać […]