Wolna sobota :D

Jeden dzień wolny od szaleństwa przedświątecznego wystarczyło żebym wymyślił kolejne usługi w pewnym sensie rewolucyjne :) Moja kreatywność zaczyna iść w innym kierunku i z jednej strony się cieszę ale z drugiej martwię „jak ja to wszystko wdrożę”.

Kto jeszcze nie słyszał o approveapp

Nie wydaje mi się prawdopodobne żeby taki fakt zaistniał … ale może jest jakiś śpioszek.

Mlode wilczki 2 czyli mow mi . . .

Kolejnym nabytkiem thoke miał być człowiek od wordpressa – wdrażamy sporo na tym systemie, lubimy go i potrzeba było szybko wspomóc zespół sporymi umiejętnościami. Tu znalazł się programista który chciał się zajmować wdrażaniem w 100%, zachwalał się jaki jest dobry i czego nie umie … czym wygrał.

Odpowiedzi na oferty

Dostaje człek zapytanie o cenę wykonania strony, podaje orientacyjne widełki (np 50-80 marchewek). Klient mówi ok, ale czy nie można dokładniej … ok ale trza doprecyzować co Pan chce. Wtedy poświęca czas na zbriefowanie, pyta się próbuje werbalizować zachcianki, doradza … aż w końcu idzie dokładna wycena (70 marchewek). Na co klient rzecze

Czy warto być dobrym

Po ostatnich przygodach mam mieszane uczucia, z jednej strony chciałbym żeby praca przebiegała w miłej i fajnej atmosferze z drugiej strony jednak przestrogi bardziej doświadczonych się sprawdzają. Miła atmosfera, traktowanie jak wartościową osobę kogoś kto jest zależny finansowo od ciebie się mści.

Mlode wilczki 1.

Wiara w ludzi znów podkopana. Jeden gówniarz z drugim zachowali się, lekko mówiąc, mało elegancko. Ot młodzieniec, jeden z drugim, jeszcze po dupie nie dostał i pracy w kamieniołomach nie zaświadczył (znaczy agencji). Jeszcze dojrzeje :)

Aplikacje a wielkosc firmy

Tak się fajnie składa że pracuje, w ostatnich tygodniach, sporą część swojego czasu nad aplikacjami na iOS. Przy okazji oczywiście bacznie się przyglądam co tam słychać u innych developerów a i nawet pozwalamy sobie na pogaduszki (z których wzajemnie wynosimy sporo korzyści). Nie jestem też w stanie uwolnić się od porównań jak „to” było robione w firmach w których miałem okazję pracować.

Poprawki kontra zmiany

Pewien człek przyszedł do salonu samochodowego i poprosił o zaoferowanie mu eleganckiego i funkcjonalnego auta z niekoniecznie nie wiadomo jakim silnikiem i koniecznie w atrakcyjnej cenie. Sprzedawca wypytał się dokładniej o preferowane parametry auta, jakie będzie miało zastosowanie, kto będzie nim jeździł, kto dla klienta jest wzorem i co ma w garażu czy nawet kto oceniał będzie samochód. Na podstawie tego wywiadu zaproponował konkretny model, przedstawił foldery, rysunki, zdjęcia oraz warunki sprzedaży. […]

Nowe biuro thoke

Od września thoke design group ma nową siedzibę. Co prawda jesteśmy w linii prostej jakieś 150 m od starej ale warto uaktualnić jednak kontakty.

Kim ja jestem?

Ostatni kawałek odpowiedzi na pytania Gazety. Tym razem pytania które mi nie pasowały do żadnego tekstu/tematu.