fifty fifty
Podczas kręcenia kolejnego video-pokazówki z wykonywania projektu, miałem okazje (praktycznie jak za każdym razem tak jest) szukać materiałów na własną rękę … teraz przy montażu materiału video wyszło mi że mniej więcej dokładnie połowa czasu to jest poszukiwania logotypu klienta i packshotów jego opakowań po stronach całym internecie.
A więc mając źródła w dobrej jakości (najczęściej klient dostaje je w różnych formatach i wyszparowane) potrzeba albo mniej czasu na wykonanie projektu albo można mieć więcej na kreacje. Tak i tak traci zleceniobiorca i klient, jednemu wyciekają pieniądze drugi otrzymuje projekt nad którym grafik siedział krócej.
A może być tak pięknie … wystarczy tylko przed zleceniem się przygotować, zebrać materiały i spokojnie przemyśleć kilka spraw. Co ja chce mieć siadając do projektu:
- 1. brandbook
- 2. logotyp w krzywych
- 3. zdjęcia produktów
- 4. brief
Zamiast tego dostaje informacje jak mam zrobić serwis …
Zawsze mnie to dziwiło i nie zrozumiem jak tak lekko można podchodzić do sprawy materiałów. Jak to się dzieje że w firmach które płacą po kilkadziesiąt tysięcy (albo lepiej) złotych za CI po kilku miesiącach nikt nie wie gdzie jest brandbook czy znak graficzny w różnych formatach. To jakaś totalna bzdura.
Tagi: design, grafika, praca, projekt, webdesign, www