Grafiki lepiej konwertują od zdjęć

Od trzech lat forsuje tezę, wpierw opartą na przeczuciach potem na luźnych obserwacjach i wrażeniu, że zdjęcia się przejadły użytkownikom . Wpierw zdjęcia pokonały oczywiście filmy, potem animacje (super angażują i przekazują treść), ale to że poległy w konfrontacji z prostymi grafikami to nikt mi nie chciał wierzyć. Teza że przykładowa ikona z kresek na jednolitym tle przegrywa ze zdjęciem do wczoraj to był mój „wymysł”. Ale wszedłem wewnątrz organizacji klienta w polemikę i potrzebowałem twardych danych. Szczęście klient […]

Projektowanie oderwane od rzeczywistości

Ostatnie lata robiłem raczej duże projekty. dla dużych organizacji, ale miałem możliwość przyglądania się projektom wykonywanym dla mniejszych podmiotów. Swoje rzeczy zawsze optymalizowałem nie tylko pod kątem użytkowników czy wymagań biznesowych ale też możliwości. Mówię tu o możliwościach finansowych, technicznych czy nawet mentalnych. O dziwo zaobserwowałem trend przygotowywania koncepcji, których nie udźwignęły by „moje” korporacje dla małych czy średnich firm. Po trosze rozumiem chęć zrobienia przez projektantów dzieł które wywrócą świat […]

Ponad 2 lata z życia – projekt gov.pl

Od 3 lat moja aktywność praktycznie zmalała do zera, jednym z dwu powodów jest projekt który miałem przyjemność prowadzić od strony wizualno – użytecznościowej przez ostatnie 2 lata. Jest to projekt przy którym sobie powiedziałem że mogę coś zrobić pożytecznego dla wszystkich obywateli tego kraju i poświęciłem mu się w całości. Co by nie mówić i nie patrząc co się udało a co nie, gdzie trzeba było pójść na kompromisy a gdzie ustąpić – to jest na razie projekt […]

Manifest projektanta

Jakiś czas temu zacząłem pisać sobie punkty które dla mnie wyróżniają dobrego projektanta i proces projektowy. Miałem przez pewien czas wizję strony firmowej na której kilka osób mogło by się podpisać pod kilkoma punktami które miały charakteryzować projektowanie UX-a, firmę i pracowników. Z czasem się okazało że z tą wspólną koncepcją jest różnie … ale manifest został.

Społeczna odpowiedzialność projektantów UX

Od dawna twierdze że najlepszy interfejs to taki którego nie widać a spełnia oczekiwania użytkownika. Taka magiczna różdżka UX odczytująca myśli i podająca nam co potrzeba.

Ludzie listy piszą … motywacyjne, czyli jak nie dostać pracy designera

Dwa lata temu pomagałem ogarnąć pewnej zacnej firmie dział kreatywny i wtedy popełniłem taki tekst: W związku z tym faktem przeprowadzam rekrutację. I tu ci którzy tą gehennę przeszli (rekrutowali) już parsknęli śmiechem, ja po godzinie przeglądania CV i listów motywacyjnych czuję że powinienem się zalać w trupa aby jak najszybciej zapomnieć te wszystkie traumatyczne przeżycia.

Panie daj tanio UX do MVP

Olać to że klienci obecnie pod pojęciem „UX” rozumieją wszystko – takie magiczne słowo. W ostatnich dniach, w robocie wywiązała się między nami dyskusja na temat kolejnego magicznego słowa – klucza „MVP” … versus cena.

Jak zwiekszyć własną produktywność

Zawsze miałem w czterech literach wszystkie gatki motywacyjne i zdefiniowane sposoby pracy. Moj indywidualizm powodował wręcz odwrotne skutki i tarcia przy wszelakich próbach wstawienia mnie jako trybiku. Sprężyna a i owszem, trybik fuj.  Podczas lat praktyki wypracowałem sobie za to pewne nawyki które pozwalają mi sprawnie funkcjonować w wielu strukturach, a co ważniejsze wydajnie pracować. 1Zadowolenie wszystkich jest fikcją. Ja np nie podejmuje sie zadań gdzie jest zbyt duże […]

Intuicja = przyzwyczajenie = rutyna, czyli UX ssie

Słowo intuicyjność stało się taką ścierką do wycierania (zacierania), usprawiedliwiania wszystkiego. Od kilku lat piszę uparcie że spora część specjalistów od UX zabija dobre i innowacyjne rozwiązania oczekując propozycji im znanej (z mocnym naciskiem na „im”) … tylko dla tego że jest znana. Taki spec upiera się że nie może być jakiegoś rozwiązania do chwili aż mu się pokaże że ktoś już coś takiego zrobił. Jeśli coś już jest – to jest […]

Jak sobie strzelić w kolano na własne życzenie

Czyli jak spieprzyć współpracę z projektantem, spieprzyć aplikacje a następnie wyrwać do tablicy najbardziej opiniotwórczą osobę w branży mobilnej i dostać po uszach. Odpowiedź dla czego nie warto współpracować z dużą częścią polskich firm/agencji. Właściwie ciąg dalszy starszego wpisu.