Koderzy to debile?

Za moich czasów projekt oddawany do kodowania składał się z strony głównej oraz kilku stron przykladowych zawierających wszystkie możliwe elementy i reprezentujące możliwe układy.

Musze odpalic projekt do . . .

i tu dowolna bliska data. Nad tym wpisem się zastanawiam już parę lat i co chwilę mam przykład że ten deadline to najczęściej jakaś ściema. Bo jak nazwać sytuację kiedy projekt miał niby wystartować do jakiegoś dnia (co było nieprzekraczalnym terminem, grożącym co najmniej zagładą połowy świata) a nie stratuje jeden miesiąc czasem i dwa … a najczęściej pół albo i rok.

Czekam na przelew

Klient podesłał mi link do dobrego artykułu na wyborcz.pl o przeciąganiu płatności (link). Temat rzeka który i ja chciałem poruszyć w najbliższym czasie, bo praktycznie dotyka mnie codziennie. Artykuł wyczerpuje temat ale jeśli ktoś nie czytał albo mu się nie chce to ja dorzucę swoje 3 grosze dokładne w tym samym tonie.

Jaki jest sens widelek cenowych

Taki ze klient wie że za dolną granicę, podający tenże widełki, wykona zadanie. Ja mam tylko jednego klienta który do podanych widełek stara się dopasować tak żeby nie koniecznie osiągnąć dolną granicę, pozostali jak jeden mąż po proźbie podania widełek, odpowiadają

Nowa marka

Jako że marka misz dotyczy raczej jednej osoby a zespół pracujący od września nad rozwojem firmy rozrósł się do 4 (a i czujemy że jeszcze nie skończyliśmy) uznaliśmy że najlepiej powołać do życia nowy twór konsolidujący nasze kompetencje i osiągnięcia.

Oczernianie

Sobie założyłem że jak jakiś klient mnie na tyle zrobi żeby zasłużyć na komentarz na tym blogu to go objadę dość dokładnie ale bez nazwisk i nazw … znaczy się objadę sobie Pana „X” z firmy „Y” i tylko dla nas dwu/dwojga będzie jasne kto i acz.

c) Koszt

Jakiś czas temu w dość nieprzyjemnej rozmowie gdzie wspomniałem o rosnących kosztach przez przysyłanie materiałów po kawałku trzy miesiące po terminie czy zmienianiu zdania po oddaniu pracy zgodnie z „poprzednimi” wymogami usłyszałem że Klienta nie obchodzi jak prowadzę biznes. Oj … żeby mnie nie zaczęło mniej obchodzić ;)

b) Czas

Pracując na etacie, robotę na kilka godzin – a pod koniec pracy nawet na kilka dni, przysłowiowo określano jako pracę „na 5 sekund, no może 15 ale nie dłużej„. Zresztą do słownika znajomych z tamtego okresu wpadło więcej „powiedzonek” które spokojnie „dają radę”.

Graficzyna

Wielki sprzedawca tonerów vel guru grafiki (okazało się) z braku argumentów rzucił dwa razy coś tam o moim grafikowaniu :) (nie wspominając o górnolotnych epitetach z w stylu ch*** ci w d*** – oczywiście z błędami ortograficznymi) i aż coś mnie podkusiło co by barana vel głupia babę sprawdzić. Wyszukałem dane firmy, wbiłem w wyszukiwarkę i objawiły mi się dwie strony … „projektowanie stron, sklepów, pozycjonowanie, napełnianie tonerów, itd” – w pierwszym […]

Web Design Index

Toner „idzie 5 dni” (wg sprzedawców na allegro, 2 posty niżej) DHLem a z amerykańskiego Amazaona mimo paraliżu lotnisk w niecałe dwa dni dostaje książkę (tysz DHL) z miłym akcentem – w sam raz pod choinkę. Właśnie otrzymałem album Web Design Index by Content 5 a w niej w środku miły akcent – witryna misz.com