Alternatywy brak!
A co mi tam, chyba idę w zaparte:
W obronie klientow
Popsioczyłem sobie na klientke, wiele też takich wpisów popełniłem gdzie wytykałem, ganiłem i przestrzegałem – ale to wcale nie znaczy że klienci są generalnie źli. Generalnie są wspaniali, przynoszą w większości fajne zlecenia dzięki którym ja się realizuje a jeszcze na dodatek za to płacą.
Ciezko pracowac bez stresu
Normalnie nie wiem co się dzieje, ale bez stresu robota mi się ślimaczy jak nie wiem co. Kiedy nagle sytuacja jest podbramkowa zaczyna się coś w Photoshopie dziać – nagle wychodzi.
Madame klient, cd 1
A nie mówiłem że temat wróci :D madame postanowiła „sprostować” moje słowa – niestety zrobiła to w moim portfolio odnosząc się do wpisu na blogu. Mnie to nie pasuje ale z chęcią odpowiem tutaj na wszystkie zarzuty. W sumie to będzie chyba nudne ale jak się powiedziało A to trzeba i B.
Dotknac, zobaczyc plik
Kaśka mnie ubiegła i na poprawki.com zamieściła w swoim świetnym stylu wpis o wirualnosci efektów naszej pracy. Grafika komputerowa obecnie w sporej części od stworzenia do zniknięcia jest tylko zbiorem zer i jedynek zajmujących ileś tam kilobajtów na dyskach naszych komputerów. Kiedyś przyjdzie burza słoneczna i te nasze zapisy skasuje i po nas ślad nie zostanie.
Kolejna roznica na wlasnym
Człek siedzi na własnym od jakiegoś czasu, projektów wypuszcza 2x więcej a korespondencji ma może w skrzynkach pocztowych 10% tego co za pięknych czasów pracy w agencji … do tego stopnia że podczas soboty i niedzieli nie dostaje żadnego maila. Kurcze aż się zastanawiam czy mi skrzynki nie trafiło coś.
Madame klient
Miałem olać sprawę ale jakoś nie daje mi spokoju, tak jak czułem że ryzyko jest duże na początku tak teraz czuje że sprawa nie jest zakończona …
Prawa majatkowe po raz enty
Już do znudzenia jest to wałkowane, odpowiedzi są kategorycznie i jasne a temat jak wracał tak wraca … bumerang, schizofrenia i w sumie nudy.
Nowe biuro
Mam wreszcie swoje biuro (ul. Czerniakowska 71 piętro IV) … pierwsze w życiu, nareszcie :) Troszkę przez to urządzanie się i dodatkowy remont w domu (który wyłazi mi już wszystkimi dziurkami) będę przez najbliższe dni zaniedbywał to i owo.
Zabezpieczenie freelancera cz.2
Cha, inicjatywa się rozwinęła i zaczynamy pracę nad idealną umową, a ja kontynuuje moje luźne nieprawnicze dywagacje o paragrafach zabezpieczających projektanta przed dojeniem (za warstwy.com) przez niektórych „niesfornych” klientów. Chciałbym jednak żebyście nie odnieśli wrażenia że trzeba się zabezpieczać przed każdym – większość naszych klientów jest jednak normalna :)