Deadline a niekończące się uwagi
Podczas „przypiwnych” dyskusji w gronie zacnych ludzików z branżuni podzieliliśmy się kilkoma spostrzeżeniami na temat nowych sposobów klientów na obniżanie kosztów projektowania (acz zapewne nie tylko). Nastała moda na bardzo rygorystyczne przestrzeganie deadlinów przez zamawiającego ale jednocześnie dawanie np uwag (wymagających, przykładowo 2 dni na wykonanie) do projektu na kilka godzin przed terminem.
Wyleczyłem się ze startupów
Chyba dokumentnie i ostatecznie. Sama idea jest zacna, dalej będę piał z zachwytu nad fajnymi pomysłami i dalej wspierał np na Kickstarterze te które coś mogą do mojego życia wnieść … ale imprezy typu Startup Weekend uznaje tylko za spotkanie towarzyskie i możliwość poznania nowych osób z branży.
Prezentacja projektów graficznych aplikacji
Jak prezentować, to kolejna dyskusja w jakiej zawsze biorę udział. Mamy dwie strony – jedni twierdzą że projekty należy osadzić w urządzeniu aby klient mógł zrozumieć jak będą wyglądały pliki, druga strona natomiast uparcie twierdzi że trzeba dostarczyć klientowi pliki 1:1 jako prezentację. Obie grupy mają swoje argumenty i obie w części mają rację.
Przerzucanie odpowiedzialności finansowej za własne błędy na podwykonawcę
Znów jestem świadkiem kiedy Project Manager próbuje przerzucić całą odpowiedzialność finansową na podwykonawcę. Klient po wykonaniu całego dzieła się rozmyślił, nawet wg słów PMa „obraził” i … tu następuje próba wymuszenia rezygnacji z wynagrodzenia. Próba poparta sugestiami braku dalszej współpracy, zachętami i obietnicami odrobienia przy innych projektach w bliżej nie określonym czasie (dodać trzeba że to pierwszy wspólny projekt).
PS. Czyj jest projekt graficzny?
Zdałem sobie sprawę po publikacji wpisu że wypadało by dodać kilka informacji które może nie są bezpośrednio związane z ustawą o prawach autorskich i pokrewnych ale funkcjonują jako zwyczaje i dobre praktyki.
NDA
Dostałem do podpisania NDA, że niby pomysł rewelacyjny i tak banalny że mowy nie ma abym dostał materiały do wyceny bez zabezpieczenia zlecającego. Podpisany, odesłany, przychodzą materiały … właściwie 3 stronicowy dokument opisujący standardowy sklep internetowy, 2 szkice przedstawiające sklep z menu i kategoriami z lewej, zawartością w środku i promocjami po prawej. Znaczy już nie mogę projektować sklepów :D
Czyj właściwie jest projekt graficzny?
Z pół roku temu, podczas poważnych rozmów dowiedziałem się że w chwili zamówienia dzieła zlecający nabywa majątkowe prawa autorskie do tegoż dzieła. Jest to o tyle ważne, że nie musi płacić umówionych kwot, może się wycofać z umowy, olać nas, nie musi podpisywać autora, może sam swojej firmie przypisać autorstwo, może w pełni dysponować dziełem i publikować go kiedy i gdzie uważa za stosowne.
Projektant – to artysta czy rzemieślnik?
Pytanie powraca jak bumerang. Moje zdanie jest znane – projektowanie to rzemiosło wymagające i wiedzy i wyczucia/smaku artystycznego. Projektantem może być też osoba bez zdolności plastycznych ale za to z gruntowną wiedzą, jak to mówił mój profesor od malarstwa:
Konkursy – same zło
Co i rusz pojawiają się konkursy dla projektantów. Właściwie można na wstępie podzielić je na dwie kategorie, wg oceny organizatorów: a) organizowane przez mniejszych/większych cwaniaków chcących niewielkim kosztem dużo ugrać; b) organizowane w celach marketingowych. W obu przypadkach organizatorom zależy na ilości – w pierwszym wychodząc z założenia że większa liczba daje większe prawdopodobieństwo trafienia na dobry produkt a w drugim z samego założenia. Sumując jednak akcje trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, […]
Żebranina
Już bardzo dawno nie dostawałem ciekawych zapytań o projektowanie. Tym razem restauracja mieszcząca się w Krakowie, chyba w dość ekskluzywnym miejscu bo w Sukiennicach na rynku zwróciła się z zapytaniem czy nie zechcielibyśmy zrobić dla nich menu. Menu miało być ciekawe i prezentować potrawy w inny sposób a przede wszystkim „mięsiście”.