Prezentacja projektów graficznych aplikacji
Jak prezentować, to kolejna dyskusja w jakiej zawsze biorę udział. Mamy dwie strony – jedni twierdzą że projekty należy osadzić w urządzeniu aby klient mógł zrozumieć jak będą wyglądały pliki, druga strona natomiast uparcie twierdzi że trzeba dostarczyć klientowi pliki 1:1 jako prezentację. Obie grupy mają swoje argumenty i obie w części mają rację.
Dwa miesiące bez Facebooka
Pare osób zauważyło, pewnikiem większość nie, zablokowałem sobie Facebooka na ponad 2 miesiące. I nie był to nawet eksperyment a postanowienie. Uznałem że szkoda mi tracić czas na przeglądanie co się dzieje (a na moim wallu dzieje się mimo czyszczenia za dużo), a nie potrafię się powstrzymać wchodząc żeby nie zerknąć co ciekawego na świecie. W ten sposób zablokowałem sobie fb i zniknąłem.
Przerzucanie odpowiedzialności finansowej za własne błędy na podwykonawcę
Znów jestem świadkiem kiedy Project Manager próbuje przerzucić całą odpowiedzialność finansową na podwykonawcę. Klient po wykonaniu całego dzieła się rozmyślił, nawet wg słów PMa „obraził” i … tu następuje próba wymuszenia rezygnacji z wynagrodzenia. Próba poparta sugestiami braku dalszej współpracy, zachętami i obietnicami odrobienia przy innych projektach w bliżej nie określonym czasie (dodać trzeba że to pierwszy wspólny projekt).
Przenikanie się stylów OS aplikacji mobilnych
Rok temu podczas Kielce Design, 2 slajdy poświęciłem na informacji że style znane z poszczególnych mobilnych systemów operacyjnych będą się przenikać a projektanci zapożyczać pomysły na rozwiązania z systemów konkurencyjnych. Fakt ten rok temu wzbudził sporo kontrowersji i nawet podczas kuluarowych rozmów usłyszałem że to nie będzie się mogło stać (od UXowca). Dziś jednak moje słowa się potwierdzają.
PS. Czyj jest projekt graficzny?
Zdałem sobie sprawę po publikacji wpisu że wypadało by dodać kilka informacji które może nie są bezpośrednio związane z ustawą o prawach autorskich i pokrewnych ale funkcjonują jako zwyczaje i dobre praktyki.
NDA
Dostałem do podpisania NDA, że niby pomysł rewelacyjny i tak banalny że mowy nie ma abym dostał materiały do wyceny bez zabezpieczenia zlecającego. Podpisany, odesłany, przychodzą materiały … właściwie 3 stronicowy dokument opisujący standardowy sklep internetowy, 2 szkice przedstawiające sklep z menu i kategoriami z lewej, zawartością w środku i promocjami po prawej. Znaczy już nie mogę projektować sklepów :D
Czyj właściwie jest projekt graficzny?
Z pół roku temu, podczas poważnych rozmów dowiedziałem się że w chwili zamówienia dzieła zlecający nabywa majątkowe prawa autorskie do tegoż dzieła. Jest to o tyle ważne, że nie musi płacić umówionych kwot, może się wycofać z umowy, olać nas, nie musi podpisywać autora, może sam swojej firmie przypisać autorstwo, może w pełni dysponować dziełem i publikować go kiedy i gdzie uważa za stosowne.
Zajadłość zwolenników OS-ów
W ostatnim kometarzu, mój zachwyt nad urządzeniem od Motoroli i wątpliwości co do funkcji Android Wear spotkało się z dość poważną krytyką … na zasadzie, „gupi jesteś i nie wiesz co mówisz bo używasz urządzeń z jabłkiem”. Dość nudna jest ta wojna między userami konkretnych systemów. Szczęściem użytkownicy Windows Phone nieco siedzą ciszej bo mogło by zemdlić.
Projektant – to artysta czy rzemieślnik?
Pytanie powraca jak bumerang. Moje zdanie jest znane – projektowanie to rzemiosło wymagające i wiedzy i wyczucia/smaku artystycznego. Projektantem może być też osoba bez zdolności plastycznych ale za to z gruntowną wiedzą, jak to mówił mój profesor od malarstwa:
Motorola moto360 – okrągła przyszłość mobile, obecnie jedynie z wyglądu
Motorola wyszła z cienia i pokazała wszystkim, od gigantów po maluczkich, jak powinien wyglądać „iWatch”. Niestety trzeba dodać że słowo „wygląd” jest kluczowe dla tego wpisu. Android Wear to mało funkcjonalny dodatek do telefonu leżącego w kieszeni. Zdecydowanie nie jest to jeszcze urządzenie które spełnia oczekiwania użytkowników.