Prosze nie publikuj
Kumpel pisze że zapłaci za swoich szefów z własnej kieszeni żebym tylko nie napisał jak to toto jego szefostwo potraktowało wykonawców. Nie ma mowy żeby wziąć jakąkolwiek kasę od znajomego bo firma w której pracuje nie wywiązuje się z umów acz poznałem siłę swojego (kiepskiego) pióra.
Magiczne slowa
Podczas negocjacji cenowych ze zlecającym padają magiczne słowa/zwroty mające spowodować że magicznie spadnie koszt produkcji. Z kilkunastoletniego doświadczenia wiem że „magia” jest niestety odwrotnie proporcjonalna do rzeczywistości. W związku z tym czy warto iść na rękę i za magiczne, ale bez pokrycia, słowa ustępować podczas negocjacji?
Platnosci
Szlag mnie trafia po raz enty, moje należności zaczynają być przeterminowane dość ostro a teoretycznie mam kasy w bród. Klienci w większości, jak zawsze spieszą się z wykonywaniem projektów ale już z przelaniem pieniędzy za faktury których data ważności dawno minęła już nie za bardzo. Do tego stopnia takie działania paraliżują działanie że wczoraj odcięli net w biurze … przeca człeka krew zalewa.
Renegocjacja budzetu
Jak zmusić klienta do zmiany budżetu kiedy w oczy i mimo oczywistych dowodów na piśmie przeczy że z jego winy czas projektu z miesiąca do pół roku i zwiększył objętość i zakres prac o ponad 20%. Kompletnie nie wiem jak ugryźć temat bo w sytuacji kiedy ktoś mówi „czarne” kiedy ja czytam w umowie białe potrafię w tej chwili zrobić głupia minę (tak tą co każde spotkanie biznesowe potrafi rozwalić).
Centrum Rejestracji Domen
Jak ktoś sobie wpisze w Googlach „Centrum Rejestracji Domen Lerkins” na 10 pierwszych wyników wyszukiwania znajdzie 9 opisów z epitetami w stylu „oszuści” czy „naciągacze”. Sporo osób zna już tą firmę bo rozsyła na ślepo faktury proforma na wykup domen, oferuje rezerwację domen którymi ktoś podobno się interesuje. Tych którzy nic nie wiedzą może poinformuję i ja. Styl działania w odczuciu podobny do naciągaczy oferujących za „darmo” poprawienie danych firmowych […]
Prawdziwy czas realizacji
To kompletna fikcja w większości wypadków, wciąż wspominam sobie teksty w których człek słyszy jak to wreszcie będzie mógł się wyszaleć kreacyjnie, jakie wyzwanie przyniesiono mu na biurko „no masz projekt o którym zawsze marzyłeś” a niewdzięczny misz parskał śmiechem słysząc na koniec (godzina 16:00) „to co jutro punkt 9 oglądamy co zrobiłeś bo ja to muszę klientowi pokazać na spotkaniu o 10”.
Uzytecznosc nie jest celem
… sama w sobie. Co dziwniejsze użyteczność często i gęsto stoi w opozycji i do projektowania i do celów biznesowych. Już słyszę te głosy oburzenia :) ale to fakt, można to udowodnić na podstawie przykładów z naszego otoczenia. W sklepach tak się umieszcza podstawowe artykuły aby praktycznie każdy musiał przejść wszerz i wzdłuż – bo a nuż coś kupi więcej.
Wyprosilem klienta
Wyprosiłem a właściwie można powiedzieć że w dość kulturalny sposób wyrzuciłem klienta. Doprowadził mnie do wrzenia swoim chamstwem, insuacjami i dobrze że się to tylko tak skończyło bo ci którzy mnie znają wiedzą że mogę zdecydowanie więcej pokazać podczas uzewnętrzniania swoich negatywnych myśli.
Cele biznesowe kontra . . .
… design, no jakby na życzenie komentarz pod poprzednim wpisem. Rzekłem niedawno że marketing i kreacja idą osobnymi ścieżkami (co moim skromnym zdaniem jest błędem) w kraju nad Wisłą. Jak by się nie oglądać naokoło (cały glob poza tym punktem na mapie) to największe sukcesy świętują te firmy gdzie marketng z kreacją idą rączka w rączkę podskakując i śpiewając radośnie.
Grafikowanie kampani
Przez zupełny przypadek zostałem wkrecony w projekt pewnej znanej marki, mój udział w projektowaniu mialbyć nawet teoretycznie – doradczy i mimo że odrobine był większy, nie zmienia to faktu że w praktyce miałem się go nie tknąć. Acz na spotkaniu byłem, i słyszałem co i acz. Spotkanie dotyczyło przygotowania projektu graficznego strony www … było 3 grafików, 1 reprezentujący zleceniodawcę i dwu zleceniobiorców z rożnych firm w tym wypadku. Role Project Managerów pełniły dwie […]