Mily koniec dnia
Włażę na bloga skrobnąć sobie coś na dobranoc albo na zapas a tu krzywa statystyk coś dziwnie pnie się wysoko – no niby ostatnio regularniej pisze, ale chyba nie do tego stopnia żeby z kilkuset unikalnych dziennie zrobiło się kilka tyś.
Spory upload portfolio
W ostatnich dniach wziąłem się za uzupełnienie portfolio zaległymi pracami, troszkę się tego nazbierało. Ostatnie dni były płodne ale większość projektów czeka do ich uruchomienia (co czasem trwa i 1-2 lata) więc w większości pojawiają się z końcówki zeszłego roku bądź odrzucone.
Co klient chce od desingera
Święcie byłem przekonany o tym że klient zwracając się do mnie, zwraca się do specjalisty. Z drugiej strony mówiłem że praca webdesingera to trochę bliżej rzemiosła niż artyzmu … teraz zastanawiam się czy przypadkiem nie dąży do bawienie się w kolorowanki.
fifty fifty
Podczas kręcenia kolejnego video-pokazówki z wykonywania projektu, miałem okazje (praktycznie jak za każdym razem tak jest) szukać materiałów na własną rękę … teraz przy montażu materiału video wyszło mi że mniej więcej dokładnie połowa czasu to jest poszukiwania logotypu klienta i packshotów jego opakowań po stronach całym internecie.
Publiczny elincz
Odnosząc się do kilku komentarzy które miałem przyjemność przeczytać ostatnio, sugerujących ze sprawy niekoniecznie chlubne dla oponentów powinienem załatwiać pod stołem a nie na blogu – zgodzę się i nie … prawie jak „nie chcem ale muszem”. Z jednej strony faktycznie piętnując wszystkich którzy mi podpadają odstraszam klientów którzy mogli by coś u mnie zamówić. Ale czy ja chce współpracować z zleceniodawcami którzy boją się ze ich nieuczciwość, cwaniactwo czy oszustwa mógłbym ewentualnie opisać? Chyba jednak nie mam ochoty, […]
Koniec biczowania, przeprosiny
Sprawa z poprzednich dwu postów została rozwiązana polubownie i uważam ją za zamkniętą. Sporny projekt zniknął, pokrytye zostały straty i otrzymałem szczere przeprosiny z wyjaśnieniem – ja jestem kontent.
Obroncy plagiatorow
W poprzednim poście pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na plagiat (moim zdaniem) lecz 2 osoby (w tym jedna dość niecenzuralnie) wykazują że nie mam podstaw do takich oskarżeń. Podobno wskazany przeze mnie projekt jest tylko lekką inspiracją a ja mocno przesadzam :D
Dawno mnie nikt nie kopiowal :)
Brygada pościgowa, mimo że o niej jakoś nie słychać ostatnio, działa dość sprawnie. Pod koniec zeszłego roku dostałem cynk na maila (dziekli) że do złudzenia podobny projekt do mojego pojawił się w sieci pod dumnym nazwiskiem firmy „autora”, a strona jest firmowana przez gminę Trzebiatów (swoją drogą całkiem ładne miasteczko).
Czy to wreszcie koniec IE6?
YouTube kończy wsparcie tej przeglądarki 13 marca, wiele innych serwisów uczyniło ten krok dużo wcześniej. Mało kto wie ale już pierwszego marca z Internet Explorerem rozstają się serwisy Google Sites i Google Docs – oficjalnie! A nieoficjalnie Google mówi że z połową roku przestanie wspierać serwis, który jak dla mnie faktyczne może sprawić pogrzeb staruszkowi z Microsoftu, Gmail.
Brief i materialy po wykonaniu
Jakoś takoś wracam powoli do życia i tradycyjnie „wściekam” się na genialne pomysły zlecających … tym razem podniesienie ciśnienia powodują mało realne terminy (na jutro, no czasem pojutrze) a po wykonaniu zadania przesyłanie materiałów i wytycznych.